Przejdź do głównej zawartości

Sandor Marai. Pokój na Itace.

Wydane przez
Wydawnictwo Czytelnik

"Pokój na Itace" to opowieść trójgłosem pisana. Opowieść wymagająca od Autora doskonałej znajomości mitologii greckiej, a także psychiki ludzkiej.

Pierwsza pieśń to głos Penelopy, żony Ulissesa zwanego też Odyseuszem. Żony czekającej na męża, zmuszonej wysłuchiwać o jego zdradach, wędrówkach. Żony, której mity przypisują wieloletnią wierność małżeńską... Marai nie jest aż tak jednoznaczny w ocenie bohaterki.

W "Pieśni drugiej" poznajemy syna Penelopy i Ulissesa, Telemacha. Ów syn mężczyzny, którego pragnęło wiele kobiet i bogiń, próbuje - dorastając - zmierzyć się z mitem ojca, próbuje poznać go wędrując jego śladami przez świat. Działania służące zrekompensowaniu nieobecności ojca czasami wiodą Telemacha do osób, które o mężczyźnie którego kocha i przed którym odczuwa lęk, mogą powiedzieć mu więcej niż jest w stanie znieść, przyjąć i zrozumieć.

Telegonos, trzeci bohater "Pokoju..." to syn Odyseusza, który wypełniając przepowiednie zabił ojca. Został mężem Penelopy, żony swego ojca i matki swego przyrodniego brata. Przez wiele lat żył nieświadomy tego, kto jest jego ojcem.

Sandor Marai stworzył opowieść o relacjach, których centralna postacią był opiewany już po wielokroć Odyseusz, król Itaki. Autor przyznaje, że kontynuacja wieliej opowieści, wielkiego mitu może wydawać się impertynencją, a jest jedynie próba zaspokojenia ludzkiej ciekawości, próba ukazania innej, bardziej ludzkiej niż w "Odysei" twarzy bohaterów mitu.

Im więcej czytam powieści Maraia, tym bardziej mam ochotę na lekturę jego dzienników. 

Komentarze

słowoczytane pisze…
Lubię takie "współczesne" spojrzenie na mity i dawne legendy. Nie wiem czy słusznie, ale książka ta kojarzy mi się z "Penelopiadą" Margaret Atwood, a to, co przedstawiłaś bardzo zachęca do lektury...Szkoda tylko, że w mojej najbliższej bibliotece nie ma żadnej książki tego autora.
Monika Badowska pisze…
Skarletko,

dziwne, że nie ma i faktycznie szkoda...
Agnes pisze…
Mnie też od razu "Penelopiada" na myśl przyszła. "Pokój na Itace" muszę gdzieś dorwać.
Monika Badowska pisze…
To może ja sięgnę po "Penelopiadę"?

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj