Przejdź do głównej zawartości

SFFiH nr 53


Im więcej za mną numerów SFFiH, tym wybredniejsza robię się przy czytaniu tekstów zamieszczonych w czasopiśmie. Owa wybredność sprawiła, że 53. numer czytałam dwukrotnie, bo za pierwszym razem zainteresowało mnie niewiele. Skoro jednak dotychczas czytałam z zadowoleniem sporo zamieszczanych opowiadań, felietonów, doszłam do wniosku, że warto spróbować jeszcze raz sięgając po teksty, które za pierwszym czytaniem odrzuciłam a to z powodu maniery językowej autora, a to czasów w jakich autor osadził swoich bohaterów, a to z przyczyn nie wiedzieć jakich, wówczas wydających się ważnymi. Przy drugim czytaniu odkryłam:

- "Finis Poloniae!" Wojciecha Szyda, które dostarczyło mi wiele radości w poszukiwaniu powiązań i kontekstów, do których odwołuje się autor, 
- "Korianę" Agnieszki Hałas, o marach sennych, miłości i mormolyke,
- "Niedostrzegalnych" Ałły Zalewskiej o dostrzeganiu boskiej ingerencji i inspirowaniu niewidzialnych. 

Przy czytaniu pierwszym zwróciłam uwagę na "Rubin" Moniki Sokół (och, te przebiegłe szlachcianki), zachwyciłam się pomysłem na "Różę" Macieja Jagaciaka i, rzecz jasna, felietonem Andrzeja Pilipiuka zatytułowanym "Wszyscy musimy stać się mnichami".

Na uwagę zasługuje także wstępniak redaktora naczelnego, Rafała Dębskiego, nawołujący do szacunku - wobec czytelnika i wobec słowa.

Komentarze

Nika pisze…
Mi najbardziej podobało opowiadanie właśnie Ałły Zalewskiej, które mnie urzekło od samego początku. "Niedostrzegalni" to naprawdę interesujące opowiadanie, które potrafi dać dużo do myślenia. Ja po nim długo zastanawiałam się, czy Niedostrzegalni naprawdę istnieją... ;).
Polecam także jej drugie opowiadanie opublikowane bodajże w 46. numerze SFFiH :D.
Pozdrawiam!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj