Przejdź do głównej zawartości

I Love Your Blog


Inblanco wyróżniła mój blog tytułem I Love Your Blog, za co gorąco dziękuję:)

Pora zatem bym i ja wskazała blogi, które darzę sympatią. Zadanie jest trudne, bo można wybrać tylko 7 blogów.

1. Wieczór z książką proponowany przez Foxinęę. Bo cóż może być lepszego?

2. Czytam, więc jestem. Kalio idealnie oddała tytułem bloga duszę książkoluba;)W recenzjach utrwala owo stwierdzenie. No, i mieszkamy w jednej Krainie;)

3. Goniąc króliczka… Pani Mariola Zaczyńska pokazuje mi każdą notatką na swoim blogu, jak ważne jest cenienie siebie i lekka szałaputowatość – to wręcz sól życia.

4. Miasto książek. Padmo – zbudowałaś Miasto, którego zwiedzania nigdy nie mam dość.

5. Kocio-psie historie opowiadane przez Mustahelmi wzruszają, bawią i śmieszą. Zawsze.

6. Terkotki Mosame obserwowałam, gdy jeszcze w jej domu był tylko Mosek. Na moich oczach kocia rodzina się powiększyła, a ja z nieodmiennym zainteresowaniem czytam o Mosku, Kosmatku i Isi:)

7. Kot dziewczynka Siwej stała się czas jakiś temu miejscem dla dwóch Kotek. I tak się jakoś zrobiło, że i Dusława, i Mufława okraszone komentarzem Siwej budzą we mnie uśmiech i radość.

Czytanie przywołanych przeze mnie blogów jest sposobem na to by poczuć, że każdy dzień jest ważny i w każdym da się znaleźć coś dobrego. 

Komentarze

Anonimowy pisze…
Mo duży buziak!!! Pięknie pięknie dziękuję za wyróżnienie!:))
Teraz sobie włosy z głowy rwę, bo 7 osób to zdecydowanie za mało:( Ale najpierw muszę wyprowadzić na prostą zaległe recenzje i łańcuszki, mam 2 dni L4, siedzę zaszyta w domowych pieleszach i płodzę:)Pozdrawiam cieplutko:-*
Anonimowy pisze…
ale mnie zaskoczyłas?!!
Kurcze, już ze dwa lata, jak zrezygnowałam z czynnego typowego blogowania i pogodziłam się z myślą, że skoro ja jestem mało aktywna, to i mnie jzauważalna w wirtualnym świecie- a tu proszę, jakie wyróżnienie. Bardzo mi miło.
Teraz muszę pomyśleć nad tą siódemką.
Pomyślę, napiszę.
Ale bardzo mi miło.
Monika Badowska pisze…
Foxinoo,
ja dziś kończę L4;) Miłego pisania i powrotu do zdrowia:)

Kalio,
lubię sprawiać takie niespodzianki:)
Anonimowy pisze…
Dziękuję:))) Tak mi przyjemnie, ostatnie dni mam koszmarne, a tu wszyscy jesteście tacy kochani:) Ja też uwielbiam Twój blog i czytam go regularnie już od bardzo dawna:)
Monika Badowska pisze…
Padmo,
cieszę się zatem, że mogłam Ci choć troszkę uprzyjemnić koszmarne dni:)
Anonimowy pisze…
Ah, jak nam się milutko zrobiło :))
Ślicznie dziękujemy za wyróżnienie i mruczanki przesyłamy.
Monika Badowska pisze…
Mosame,
proszę bardzo:)
mustahelmi pisze…
A to niespodzianka! No w życiu bym nie pomyślała, że te wywody zostaną przez kogoś docenione ;))
Dziękujemy bardzo i ściskamy!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj