Przejdź do głównej zawartości

List Małego Misia

ocy, gdy Z. odszedł od stołu z komputerem, jego miejsce zajęła Nusia. Ułożyła się na klawiaturze, otworzyła notatnik z akcesoriów (wszak notatnik nie znajduje się nigdzie na pulpicie) i napisala, co następuje:
"nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn200nnnnnnnnnnnnnnnnn 
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn 
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn 
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
nnbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb 
bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb 
bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn 
nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn 
nnnnnnnnnnnnnnnnn"
Zwróccie uwagę na wiele znaczące 200 pomiędzy literami;)

Komentarze

abigail pisze…
Nie widać tego 200, zjadło chyba... :). Ale zdolny Mały Miś jest wyjątkowo :))!
kociokwik pisze…
Abigail
poprawiłam;)
abigail pisze…
o :)! teraz widać :)) ciekawy zapis... ;) 200... co też poeta chciał przez to powiedzieć?....
znaika pisze…
A ja tam jestem pewna,że ta wiadomośc niesie w sobie jakieś przesłanie:))))Pozdrawiam!:)
EwKo pisze…
Masz uzupełnić zapasy myszek do 200sztuk natentychmiast? - jak sądzę... Wskazują na to liczne powtórzenia i wiele mówiące pauzy.

No i ma kot rację!

:D

Koty w ogóle mają niesamowitą zdolność do odnajdywania takich funkcji kompka, o których istnieniu pojęcia nie miałam. Co gorsza czasem nie mam również pomysłu, jak wrócić do stanu pierwotnego :/

Pozdrawiam ciepło! :)
kociokwik pisze…
Dziewczyny :-D
POzdrawiamy z Mazur:)
nougatina pisze…
200 razy miziać kota! A może: 200 wyrazów miłości dla dobrych ludzi, którzy Małemu Misiowi dali dom. A najpewniej jedno i drugie :)

Ewko, Jasmina nauczyła mnie, jak obrócić ustawienia ekranu o 90 stopni ;)
kociarstwo pisze…
Zaloze sie, ze jest na swiecie przynajmniej jeden kot, ktory najpierw stanal na klawiszach CTRL i A, a potem SHIFT DELETE. pozdr.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj