Przejdź do głównej zawartości

Łukasz Wierzbicki. Dziadek i niedźwiadek.

Wydane przez
Wydawnictwo Pointa

Opowieść Łukasza Wierzbickiego, oparta na wspomnieniach Wiesława Lasockiego i innych żołnierzy 22. Kompanii Zaopatrywania Artyrelii, przedstawia historię niedźwiedzia, który wędrował z Armią Andersa od Persji aż do Szkocji. Nigdy nie słyszałam o Wojtku, bo tak miał na imię ów niedźwiedź, i z dużą przyjemnością oddałam się lekturze.

Książka ujęta jest w formę historii, którą Dziadek opowiada wnuczce. To przepiekny ukłon w stronę Dziadków, którzy dla swoich wnuczek byli najważniejszymi mężczyznami na świecie; wszak Dziadkowie ci umieli wszystko i umieli taaak zajmująco opowiadać.

Przygody Wojtka w polskim wojsku brzmią nieprawopodobnie, ale są prawdziwe. A książka Łukasza Wierzbickiego to doskonały sposób na rozwijanie partiotyzmu (ostatnio nieco się zdewaluowało to pojęcie).

Mam z tej książki jeszcze jeden zysk. Hannę Ordonównę znam jedynie z pieśni "Miłość ci wszystko wybaczy". A okazuje się, że ona wędrowała wraz z sierocińcem do Libanu i zmarła w Bejrucie. Dziś idę do biblioteki po jej książkę pt. "Tułacze dzieci".

Jestem bardzo zadowolona z lektury "Dziadka i niedźwiadka". Polecam!

Komentarze

m pisze…
Bardzo podobała mi się promocja tej ksiązki na tegorocznych Targach(nie tylko oprawa książki na stoisku) dlatego jak tylko ukaże się w bibliotece na pewno ją przeczytam. Ciekawa jestem czy jst ona podobna do "Bohaterskiego misia" Ostrowskiej - książki zupełnie zapomnianej.
Monika Badowska pisze…
M,
promocja była ciekawa przyznaję:) A książki "Bohaterski miś" nie znam, więc nie mogę powiedzieć..
Pikinini pisze…
Kilka dni temu kupiłam tę książkę dzieciom. Będziemy czytać w ramach naszych "wakacyjnych lektur".
Polecam również „Wojtek z Armii Andersa” Maryny Miklaszewskiej choć to już lektura raczej dla trochę starszych.
"Tułacze dzieci" to książka, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Czytałam ją kilka lat temu i chyba znów do niej wrócę.
Monika Badowska pisze…
Pikinini
jestem w połowie czytania "Tułaczych dzieci". Straszne to są historie...

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj