Przejdź do głównej zawartości

Dubravka Ugresić. Życie jest bajką.


Wydane przez
Wydawnictwo Znak


Jedna książka, a trzy - niby odrębne - historie. Ich odrębność podkreśla różny typ narracji, a owej odrębności przeczą elementy wiążące przedstawione przez Autorkę wydarzenia.

Pierwsza z historii opisuje relację między dorosłą córką i jej matką. Narratorka, czyli córka, próbuje zrozumieć istotę emocji łączących ją z matką, próbuje - z punktu widzenia kobiety - zrozumieć inna kobietę, jej nawyki, przyzwyczajenia, wymagania stawiane innym i sobie. Do głębokiego namysłu nad sobą i matka skłania ją przedziwna, jej zdaniem, relacja matki z młodą Bułgarką; jakże inna od znanych jej kontaktów na lini matka - córka.

W drugiej historii obserwujemy Pupę, Bebę i Kulkę podczas wakacyjnego wyjazdu. Kobiety dojrzałe, by nie rzec przejrzałe, nie zgadzają się na swoje wykluczenie. Chcą być traktowane jak kobiety bez drażniącego przypominania im o latach, które upływając odznaczyły się na ich ciałach. Pozornie najradośniejsza opowieść jest zarazem historią walki o życie, witalność, której nie trzeba się wstydzić, seksualność, która nie ginie wraz z przekroczeniem kolejnej rocznicy urodzin.

Trzecia część książki przypomina esej kulturoznawcy. Autorka oddaje głos młodej Bułgarce z pierwszej historii, a ta dokonuje analizy dwóch poprzednich części powieści objaśniając motywy, tłumacząc archetypiczne nawiązania, mówiąc o słowiańskich wierzeniach koncentrujących się na postaci Baby Jagi.

Owo przedziwne zakończenie, powiązanie trzech części powieści w tak udany i zaskakujący sposób sprawiło mi prawdziwą przyjemność. Czytałam wkraczając w każdą z historii, włączałam się w emocje bohaterek i poprzez ich myśli próbowałam pozwolić sobie na własne refleksje. To bardzo kobieca książka - książka, dzięki której mamy szansę zastanowić się nad sobą, nad kobietą.

Komentarze

D pisze…
Wielki podziw dla Znaku - chyba najlepsze okładki w polskich wydawnictwach to właśnie okładki znakowskich książek :) Ja już wcześniej chciałam się za nią zabrać.
Mam ochotę na tę książkę od dawna :) Może zechcesz się wymienić na coś ;)
monotema pisze…
Rzeczywiście, jak pisze Domi, super okładka. Chętnie książkę przeczytam.
Pozdrawiam
Monika Badowska pisze…
Domi,
okładka faktycznie efektowna:-)

Ramona i Natalia,
nie chcę;-)

Monotema,
tego tu nie widać, ale na okładce jest taki element, który widać pod właściwym kątem; rozchodzi się promieniście.
Aneta pisze…
Jak tylko obaczyłam okłądkę, to wiedziałam, że chce tę książkę przeczytać :) Treść kusi :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj