Przejdź do głównej zawartości

C.S. Harris. Czego boją się anioły?


Wydane przez

Wydawnictwo Red Horse

Londyn. Początek wieku XIX. Młoda kobieta, aktorka, zostaje zamordowana na schodach wiodących do ołtarza w kościele Świętego Mateusza. Zamordowana bardzo brutalnie, zgwałcona, okradziona. Podejrzenie pada na hrabiego Sebastiana St. Cyr, którego pistolet znalezniono przy zabitej. On jednak nie zamordował Rachel i co więcej, nie zamierza skorzystać z propozycji ucieczki z kraju, gdyż postanawił odkryć prawdziwego zabójcę.

Powieść napisana przez C.S. Harris zyskuje na realizmie przez to, że autorka jest doktorem historii Europy, specjalizującym się w dziewiętnastym wieku. Obyczaje, stroje, konwenanse, czy wreszcie zatargi polityczne i odwieczna niechęć Anglików do Francuzów są tu ukazane barwnie, przekonywająco i tworzą idealne tło dla intrygi kryminalnej.

Bohater, który z podejrzanego zmienia się w śledczego, to młodzieniec zdecydowany, zakochany i zdeterminowany. Jego pomocnik, sprytny ulicznik, Tom, ma szanse jak sądzę w kolejnych przygodach Sebastiana awansować na solidnie pracującego pomagiera lub - o czym marzy chlopiec - co najmniej forysia.

C.S. Harris napisała pełnokrwisty kryminał z dawką romansu. To, że umieściła jego aukcję w swoich ulubionych czasach wyszło powieści na plus. Teraz jedynie pozostaje czekać na kolejną powieść jej autorstwa. Na szczęście czekać trzeba krótko!

Komentarze

Nemo pisze…
Czytałem. To nie tyle kryminał z dawką romansu, a romans z odrobiną sensacji :)
Monika Badowska pisze…
Nemo,
tak sądzisz?;)
mr lupa pisze…
czytałem, podobało się. polecam! :)
Nemo pisze…
"Nemo,
tak sądzisz?;)"

Uhm :) Ale mnie to niespecjalnie przeszkadza, o ile książka konstrukcyjnie nie szwankuje. Czasem czytam dużo bardziej dziwne rzeczy :P
ktrya pisze…
Ostatnio lubię czytać powieści, w których akcja dzieje się w XIXw. A kiedyś mnie nudziły... a te obyczaje i wydarzenia są takie interesujące...
Monika Badowska pisze…
Nemo,
czyli co? Nasyć maniakalną ciekawość;)

Ktryo,
powoli się oswajam z takimi powieściami, ale się oswajam:)
Nemo pisze…
Obecnie "Rewolwer Smitha - Wessona trzeciego wzoru i nauka strzelania dla niższych stopniem" - Kijów 1888, "W sierpniu czterdziestego czwartego" Bogomołowa ( wspomnienia operatora Smiersz - a) - to po rosyjsku i "Mówi Chandler" - po raz kolejny.
Monika Badowska pisze…
Nemo,
zazdroszczę znajomości rosyjskiego pozwalającej na czytanie w tym języku:)
mnie się też podobało i czekam na drugą powieść tej autorki:)
Caitri pisze…
Mnie również się ta książka podobała.
Jednak dla mnie to kryminał, z romansem w tle ;)
Teraz poszukam kolejnej części.
Pozdrawiam!
Monika Badowska pisze…
Caitri,
druga część jest jeszcze lepsza, gorąco polecam:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj