Przejdź do głównej zawartości

Marcin Braun. Krojcok.

Wydane przez
Państwowy Instytut Wydawniczy

Bohaterowie powieści Marcina Brauna, niczym Izaak J. Blumenfeld, mieszkając w jednym miejscu stają się obywatelami różnych państw. To sprawia, że czują się zakorzenieni bardziej w swojej rodzinie niż ziemi, w której przyszło im dorastać. Zmiany władzy, języka nie skłaniają do utożsamiania się, a własnej ojczyzny każe szukać z wyboru, a nie zamieszkania.

Na Pomorzu spotykają się Michał, który jest wnukiem robotnika objętej tajemnicą fabryczki działającej podczas II wojny światowej, i Inga - wnuczka zarządzającego wspomnianą fabryczką i obozem jej towarzyszącym. Młodzi zakochują się w sobie i ukrywają prawdziwe przyczyny obecności w okolicach Czarnej Górki. Równocześnie możemy śledzić wydarzenia z przeszłości - związane z przodkami młodych ludzi.

Wątek historyczny stanowi tu główny punkt zainteresowania. Michał i Inga są niejako uzasadnieniem opowiadania tej historii i to niestety nazbyt papierowym. Historia związana z przeszłością odwiedzanego przez młodych regionu, ale i Śląska, czy Mazur, historia wciąż żywa, bo przywoływana przez związki wypędzonych, przez powracających w ojczyste rejony Niemców, przez dyskusje nad pochodzeniem gwary śląskiej i dziadkami służącymi w Wermachcie, jest fascynującą wędrówką przez ułamek przeszłości, fascynującą na tyle, by skłonić czytelników do pogłębiania wiedzy.

Lubię tematykę regionalną, przyszłościową w powieściach. I uważam, że Marcin Braun dobrze sobie poradził  z opowieścią o wyimku historii Pomorza.

P.S. Kto wie, co oznacza słowo z tytułu?

Komentarze

Monochromaticeye pisze…
Za wikipedią podaje: Krojcok - mieszaniec.
Anna pisze…
Ja wiem, bo na Śląsku też funkcjonuje - mieszaniec.
Monika Badowska pisze…
Adrian,
:)

Anno,
no własnie - bohater usłyszał to od kolegów ze Śląska. Przyznam, że nie znałam tego słowa.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj