Przejdź do głównej zawartości

Lato w Pensjonacie pod Bukami


Zbiór opowiadań pisany według formuły, która doskonale sprawdziła się podczas zbiorów opowiadań o zwierzętach, świątecznych, czy o miłości. Jest jeden temat, w tym wypadku miejsce, i każda z autorek ma zaprosić tam bohaterów, historię życia którym wysnuje.

Dziesięć autorek i dziesięć różnego typu, charakterystycznych dla nich, sposobu opowiadania. Bohaterowie od młodych uciekinierek, przez odkrywających drugą miłość, wierność małżonkom, po starszych państwa świętujących uroczystą rocznicę ślubu. Są rozmowy, spacery i mnóstwo emocji, tak jak należało się spodziewać.

Być może nie byłoby nawet o czym wspominać, gdyby nie jeden szczegół - oprócz tego, że miejscem, w którym miały się zjawić postacie z opowieści był bieszczadzki pensjonat, to całość oparta jest o cytaty z twórczości Edwarda Stachury. I te poetyckie, jedynie zapisane, i te wyśpiewane przez Stare Dobre Małżeństwo, czy inne zespoły z nurtu poezji śpiewanej.

Podczas czwartkowego spotkania w bibliotece, Jacek Dehnel przytoczył badania nad empatią u osób czytających. Mówił, że jej poziom wzrasta, gdy czytamy w stosunku do poziomu mierzonego u osób nie czytających. Ale gdy czytamy literaturę ambitną - ów poziom szybuje znacznie wyżej, niż gdy czytamy coś mniej wymagającego.

I teraz zastanawiam się - czy dobrze jest czytać, nie dla empatii, ale dla poszerzania horyzontów, zbiór opowiadań, które przeczytane zaraz ulecą, ale po których być może niektórych dźgnie ciekawość kim był Edward Stachura i się im jego pisanie spodoba? Czy takie przemycanie poezji Stachury ma sens? Czy może to sposób najlepszy?

Jestem bardzo ciekawa co myślicie. Podzielicie się?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj