Przejdź do głównej zawartości

Piotr Rowicki. Detektyw Żurek.


Wydane przez
Wydawnictwo Replika

Opowieść o Euzebiuszu Żurku jest doskonałą lekturą przed snem. Niewielka i zabawna pomoże wejść w świat snu przyjemnie i niekłopotliwie (ale nie uśpi!).

Bohater Piotra Rowickiego jest pisarzem. Raczej mało spełnionym, przynajmniej od strony finansowej. Obdarzony żoną i dwójką dzieci boryka się z codziennością, natchnieniem niezbędnym do pisania arcydzieł oraz agentem literackim – oszustem. Żurek zadebiutował i to dość dobrze, ale umowa zawarta przed opublikowaniem książki nie pozwoliła mu odczuć należycie owego sukcesu. Zniechęcony do pisania postanawia zostać bardzo prywatnym detektywem.

Perypetie Euzebiusza (świetne imię, swoja drogą) na niwie pracy detektywistycznej oraz rodzinnej udanie przypominają abstrakcyjny humor kabaretu Mumio. Splot codziennych wydarzeń wydaje się być niemożliwy, acz przecież zdarza się, że kogoś tak bardzo – jak Żurka – doświadcza los. Ów jednak bohater nie pozwala sobie na znużenie życiem; stoicko przyjmuje i kotkę Beatryczę, i małe żółwiątka, i narzeczonego własnej żony (no, tu może nieco się zirytował).

Lekko, przyjemnie i z echem kryminału na opak – polecam:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj