Przejdź do głównej zawartości

Puszka, stały punkt programu i ciapaty brzuch

Dzięki bazarkowi na miau.pl Kociaste mają własną puszkę na suche jedzenie. Przyjrzały sie jej dokładnie, gdy jeszcze była pusta, a teraz gdy pachnie jedzeniem polubiły ją jeszcze bardziej.

Sisi na regale była tu prezentowana niejednokrotnie, ale cóż skoro jej z tym regałem do twarzy,a  i regał wygląda lepiej mając na sobie kota? Zatem kolejna odsłona:

Gusia za to, jakby przeczywająć, że od jutra wracam do pracy chodzi domagając się, bym usiadła, odłożyła książkę, sniadanie, gazetę, nadstawiła kolana i głaskała Kota. Kota Gusię, oczywiście! Tu jednak następuje "poka brzuszek" po której to prezentacji człowiek winien paść na kolana i zanurzyć twarz w ciepłym kocim brzuchu nie przejmując się tym, iż z kociego brzucha dobiegają zawstydzono-gniewne okrzyki - wszak wszyscy wiemy, że to tylko kamuflaż.

Nusia po wizycie Minii jakby spoważniała. Chyba uświadomiła sobie, że już nie jest bardzo Małym Kotem, a przecież takie sobie uświadomienie pociąga za sobą poważne zmiany - trzeba zachowywać się doroślej. I choć wciąż jest chętna do rozgrywania wielominutowych, ostrych gier w ping-ponga, to zdarza jej się leżeć spokojnie, gdy ją przytulę i głaszczę. Brakuje mi tylko, z czasów jej dzieciństwa tego, że mnie iskała (bolało, ale i tak za tym tęsknię), że była bardziej spontaniczna. Cóż - i trzecia kotka nam dorasta i zmienia się z podlotka w Kocicę.

Komentarze

hersylia810 pisze…
Sisi na regale nigdy nie mamy dość, podobnie jak ciapatego brzuszka; a swoją drogą Gusia prezentuje swoje wdzięki zachwycająco w tej sesji.
Anonimowy pisze…
Cudowne!też bym chciała pogłaskać ten "ciapaty "brzuszek:)
millena pisze…
hiii bosko , zazdroszczę miziaków :)
proponuję położyć coś mięciutkiego pod główkę Sisi- obowiązkowo :)
kociokwik pisze…
Hersylio,
Gusia coraz częściej tak poleguje - kokietka;)

Każdy by chciał;)

Milleno,
ale ona zrzuca;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj