Przejdź do głównej zawartości

Johan Theorin. Nocna zamieć.


Wydane przez
Wydawnictwo Czarne



Niedawno przeczytałam na jednym z blogów wyznanie, że im ciekawsza książka, tym trudniej o niej pisać. Dodam od siebie - tym trudniej pisać nie zdradzając za wiele z fabuły. Gdy czytałam "Nocną zamieć" myślałam o tym, jak ją Wam przedstawić, po czym najchętniej ograniczyłabym się do okrzyku - CZYTAJCIE!


Joakim i Katrine Westinowie wraz z dziećmi opuszczają Sztokholm. Ich nowym domem jest Aludden, siedziba położona u brzegów Morza Bałtyckiego, dom zbudowany z drewna wyrzuconego przez morze, stojący w otoczeniu dwóch latarnii na Olandii. Legendy głoszą, że owym domu wciąż gromadzą się dusze tych, którzy umarli w Aludden.


U progu nowego życia rodzinę Westinów dotyka tragedia. Joakim, zmuszony do samodzielnej opieki nad dziećmi, nie może otrząsnąć się z tego, czego doznał i nieco wbrew rozsądkowi coraz intensywniej poszukuje potwierdzenia historii towarzyszących domowi.


Młoda policjantka, zaczynająca pracę na wyspie, prosi brata swojego dziadka o opowieści z przeszlości rodziny, okolicy; pragnie zachować pamięć lat minionych.


Pozornie niezwiązane ze sobą wątki toczą się swobodnie, tworząc fabułę przesiąkniętą specyfiką szwedzkiej prowincji, życia związanego z morzem, życia uzależnionego od siły wiatru, mocy zimy, życia twardego i wymagającego wiele od tych, którzy wiążą swoją codzienność z Olandią.


Przeszłość skrywa tajemnice. Ukrywa zło, zawiść, miłość, niezrozumienie, nienawiść, samotność. Przeszłość, którą zgłębia Joakim uczy go, uspokaja, wyjaśnia. 


Ech... CZYTAJCIE!

Komentarze

mdl2 pisze…
Właśnie umarłam z zazdrości :)
bo nie mogę się już doczekać tej książki i powrotu na Olandię.
Monika Badowska pisze…
mdl2,
aleś Ty szybka:)))
Anonimowy pisze…
Faktycznie, bardzo szybko powróciłaś na wyspę Prowincjonalna Nauczycielko! I ja również doczekać się nie mogę, zresztą chyba tą książkę już nagrodzili "Kluczem".
Monika Badowska pisze…
KrzysztofieUW,
znalazłam info, że nagrodzili:)
Agnes pisze…
Okładka jest przesugestywna :)
Anonimowy pisze…
Przesugestywna to mało powiedziane! Fakt, poprzednia lepsza.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj