Przejdź do głównej zawartości

Trudno jest...choć uroczo

Trudno jest pisać o Kociulce, bo ten kto jej nie widzi może odnosić wrażenie, że ja wciąż o tym samym. A przecież to niby tylko zda się tym samym, a ona wciąż nowe rzeczy, nowe szczyty zdobywa.

Kiedy pracujemy, jedno przez drugie wciąż nawołuje - zobacz. Zobacz jak śpi, jak się wspina, jak przyczaiła się przed polowaniem. Zdarzają się chwile karcenia - gdy Kocilka kolejny raz rozjeżdza pieczołowicie ułożone na podłodze kartki (Na podłodze, bo już nie ma miejsca na blatach. Zresztą na blatach też rozjeżdza).

Nam wciąż Sisi wydaje się być cudem niedopowiedziany. Nawet, gdy w ramach okazywania pieszczot gryzie w nos lub języczkiem - papierem ściernym robi peeling okolic oczu.

Ostatnio mam tak, że dźwięk budzika nastraja mnie wyjątkowo agresywnie. Odbiera mi tej agresji widok Sisula z trudem otwierającego oczy i nieco chwiejnie podążającego za mna do łazienki. Czasami opóźnia swoje przybycie do toalety; przepycha wtedy łapki pod drzwiami, żeby zademonstrować, że ona już jest.

Kociątko towarzyszy mi podczas porannych ablucji, prycha na pastę do zębów, dziwi się uginającej się pod Kocilkowym ciężarem gąbce (Sisul tydzień temu ważyła 1,2 kg),ucieka przed chapiącym zbyt mocno prysznicem.

Sisulek poluje na szlafrok, a gdy tylko w kuchni postawię miseczkę z mlekiem lub jogurtem przybiega z najgłębszej i nieodgadnionej kryjówki.

Teraz Kocilka śpi na moich kolanach, lekko burczy i grzeje... Lubię ten moment, gdy Sisi zasypia. Od razu włącza ogrzewanie:)


niedziela, 22 października 2006

Komentarz:

daria_nowak
2006/10/22 23:02:15
:) Czekam na te wpisy:) Sisi jest urokliwa, a kazdy kociaż wie jak cudownie jest obserwować kociaka poznającego swiat... U mnie tez wciąż ktoś krzyczy "patrz...", bo te małe wariaty wciąż robią coś, czego nie można przegapić... Pisz, wszytko co kocie jest urokliwe i fascynujące!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj