Przejdź do głównej zawartości

Jesteśmy u celu podróży





Dojechaliśmy. Koty od razu poczuły się rewelacyjnie, wędrowały, zwiedzały i obwąchiwały cały dom. Gusia zwizytowała bardzo dokładnie wyremontowaną kuchnię, Nusia wytarzała się w brodziku, Sisulka wpasowała się idealnie w pochyłości tv. Czyli każdy dom jest nasz:)

Ciri na nasz widok oszalała ze szczęścia, a gdy z przepaścistych toreb wyjęłam ciasteczka dla psa okazało się, że Ciri umie cieszyć się jeszcze bardziej. Obecność kotów zaaprobowała bezboleśnie, a zaprotestowała jedynie wówczas, gdy Nusia przygalopowała do wersalki, na której siedziałam i położyła mi łapkę na kolanie. Któż wie, cóż ten mały stwór może zrobić swoją łapką z paninym kolanem - dla bezpieczności trzeba szczeknąć, prawda?

Na zdjęciach prezentują się Kotki Chwilowo Osamotnione. Gdy samochód stoi, a nas w nim nie ma, Ko-córki zasiadają na przednich siedzeniach i obserwują świat.

P.S. Pomysł z wyścieleniem pieluchą koszyczka Gusi okazał się być - kolejny już raz - rewelacyjnym. Dziękuję dziewczynom z Katowickich Niekochanych:)

Komentarze

mrouh pisze…
Jakie ciekawskie miny mają kociny... :-)
PB pisze…
Podziwiam jak kotkeczki swobodnie czują się w podróży, w samochodzie.Nasze dostają szału i całą drogę miałczą żałośnie, prawie do ochrypnięcia. Na jakiś czas z przyczyn zrowotnych (operacja) nie będę odwiedzać stronki MB - ale za tydzień - myślę znów zawitam.
kociokwik pisze…
Mrouh,
przeciekawskie;)
PB,
Gusia mniej swobodnie, dużo miauczy, ale na szczęście uspojaja się pod wpływem głaskania.
Trzymam kciuki za Pani zdrowie:)
Daria pisze…
Normalnie okupacja przestrzeni;)
pureshore pisze…
dOŁĄCZamy Was do naszej codziennej lektury :) Ania i Zibi aka Boniek, Zibi
kociokwik pisze…
Dario,
w domu jest jeszcze więsza okupacja - mamy 4 koty i psa;)

Preshore,
miło mi:)
Daria pisze…
Zatem, powiem inaczej - właściwe wykorzystanie przestrzeni:)
kociokwik pisze…
Dario,
:) A co u Twoich kociastych?

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj