Przejdź do głównej zawartości

T. Nopola, S. Nopola. Krzysio raper i szalony komputer.

Wydane przez
Wydawnictwo Kojro

Krzyś zamknął się w swoim pokoju. Zza jego drzwi dobiegają dziwne odgłosy. Chłopiec nie chce iść na dwór z przyjaciółką, wychodzi z pokoju tylko do toalety, żąda jedzenia podawanego na tacy, czyli zmienił się i to wyraźnie na niekorzyść. Co jest przyczyną tej zmiany?

Gdy ciocia Krzysia zabieraj z jego pokoju komputer i oddaje go znajomemu na przechowanie, nie spodziewa się, że komputer, a raczej gry komputerowe, uzależniają nie tylko małych - podobnie negatywny wpływ maja także na dorosłych.

Kilka lat temu przez media przetaczały się opowieści o uzależnionych od swoich komputerów nastolatkach, o śmierci głodowej, której bezpośrednią przyczyną była niemożność odseparowania się od klawiatury, o młodych ludziach, którzy w wirtualnym świecie szukają przyjaciół, życia nie mając śmiałości wyjść z czterech ścian własnego mieszkania i spotkać się z realnymi ludźmi, realnym życiem. Dziś coraz mniej straszy się rodziców i nastolatków takimi obrazami.

"Krzysio raper..." jest przestrogą skierowaną do starszych dzieci i ich rodziców. Pokazuje im chłopca, który dla gry - walki, zaniedbał siebie, swoje otoczenie, a w kontekście emocjonalnym - innych ludzi. Chłopca, który odseparował się od świata, ale też w jakiś sposób od siebie - myślenia i odczuwania.

Ciekawa książka:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj