Przejdź do głównej zawartości

Mapa czytelniczych ścieżek

Czytając podsumowanie roczne dokonane przez Lirael postanowiłam zajrzeć pod wskazany przez nią link. Szperając na stronie http://www.skrishnasbooks.com/ trafiłam na informację o wyzwaniach czytelniczych na nadchodzący rok. Szczególnie spodobała mi się idea tego wyzwania:


Zamierzam zaznaczać na mapie miejsca, o których mówią książki przeze mnie czytane. Muszę tylko opanować posługiwanie się mapami googlowskimi;)

Zgodzicie się, że to interesujący pomysł? Może ktoś jeszcze skusi się na taki sposób oznaczania swoich lektur?

Komentarze

Moreni pisze…
Pomysł rzeczywiście przedni, ale chyba się nie przyłączę. Większości krain, do których prowadzą mnie lektury, próżno szukać na jakichkolwiek mapach (oprócz tych specjalnie zamieszczanych przez autorów;)).
Monika Badowska pisze…
Moreni,
no tak - mapy światów alternatywnych mogłyby być ciekawe, ale któż by je kreślił;)
Tajemnica33 pisze…
a ja zawsze słaba byłam z geografii ;)
szfagree pisze…
Pomysł rzeczywiście świetny :D Tylko teraz uporządkuj sobie te wszystkie miejsca! ;)
Monika Badowska pisze…
Tajemnica,
ale to chyba proste - jak książka traktuje o Warszawie to zaznacza się Warszawę, jak o Paryżu - to Paryż;)

Szfagree,
ależ zamierzam to stosować do książek, które dopiero będę czytała. Do wcześniejszych nie, bo szkoda mi czasu;)
the_book pisze…
Faktycznie rewelacyjny pomysł. Porządkuje czytelnicze podróże. Chyba spróbuję... :)
Barbara pisze…
Ciekawy pomysł. Chyba się skuszę na stworzenie swojej własnej mapki. Zastanawiam się tylko, co z książkami, których akcja dzieje się w kilku różnych miejscach?
Monika Badowska pisze…
Barbaro,
to już chyba zależy od czytającego;)
Anna pisze…
Ciekawy pomysł, ja pozostanę jednak na zaznaczaniu państw, z których pochodzą czytani przeze mnie pisarze.
I have no idea what you are saying here but so thrilled you are doing the challenge!
Monika Badowska pisze…
Anno,
ale zaznaczaniu na mapie, czy w etykietach? Ja też nie zamierzam porzucić wpisywania pochodzenia książki pod recenzją, ale spodobał mi się pomysł zaznaczania tego, gdzie dzięki lekturom dotarłam:) To trochę tak jak w wyzwaniu 6 książek z 6 kontynentów:)
Motylek pisze…
Myślę, że to bardzo ciekawe podejście - spróbuję, zobaczymy dokąd zawędruję.

Motylek
Monika Badowska pisze…
Motylku,
ciekawa jestem Twoich ścieżek:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj