Przejdź do głównej zawartości

Andrzej Sapkowski. Miecz przeznaczenia.


Wydane przez
Wydawnictwo SuperNowa

"Miecz przeznaczenia" zawiera tylko sześć opowiadań. Tylko, bo książka liczy sobie 362 strony. i jednocześnie aż, bo owe opowiadania dają przedsmak temu, co będzie opisane w powieściach mocniej niż poprzedni tom opowiadań.

Granice możliwości przedstawiają to, co - jak się wydaje niektórym - sięga poza tytułowe granice. Poznajemy w tym tekście Trzy Kawki i jego towarzyszki oraz dowiadujemy się dlaczego wiedźmini nie zabijają smoków.

Okruch lodu opowiada o rywalizacji i męskiej dumie. O tym, że kobiety są nieodgadnione, a mężczyźni czują potrzebę monogamii. 

W Wiecznym ogniu przekonujemy się, że wszystko na świecie może okazać się inne niż myślimy, gdyż istnieją dopplery. Oraz dowiadujemy się ile można zarobić na rozważnym handlu.

Trochę poświęcenia opowiada o kontaktach świata morskiego ze światem lądowym. A także o tym, że dla prawdziwej miłości zawsze trzeba się poświęcić.

Miecz przeznaczenia wiedzie nas do Brokilonu - prastarego lasu, siedliska driad. W jego gąszczu można natknąć się na powtory, ale można też spotkać błąkającą się księżniczkę Cirillę - Dziecię Starszej Krwi.

Coś więcej zbliża nas do tego, co łączy Geralta z Ciri. Do Dziecka Niespodzianki, do przeznaczenia, którego nie sposób zlekceważyć.

Lubię wyszukiwać w tym, co pisze Andrzej Sapkowski, powiązań z szeroko pojmowaną kulturą - z baśniami Andersena, czy legendami o córce Kraka. Dialogi są soczyste, opisane wydarzenia iskrzą humorem i grozą, a całość ma interesujący wydźwięk.

P.S. Pięć tomów cyklu omówię w jednym wpisie:)

Komentarze

Anonimowy pisze…
Szerokim łukiem omijam tego Pana po prostu intuicyjnie wiem że nie dla mnie . Może się mylę ? Kiedyś to sprawdzę , chyba :)

Jak zdrowie i cała reszta ?
Pozdrawiam
Monika Badowska pisze…
Niebieska,
warto spróbować:) Dziękuję, że pytasz - rano zawsze trochę lepiej:)
Agnes pisze…
Z Sapkowskim mam dziwnie, dużo go czytałam, ale za diabła nie wiem dokładnie co. Mąż sobie kiedyś wydrukował Sapkowskiego, pracowicie zszył, wyszła wielka, gruba księga i czytał, a za nim i ja. Ale teraz trudno by mi było sprawdzić, co czytałam, bo wszystko, czego się dotknę, brzmi znajomo :)
kasia.eire pisze…
Kocham Sapkowskiego, i za jego serię o Wiedźminie, i za trylogię husycką. Do Wiedźmina namawiał mnie kolega, ale go nie posłuchałam, potem przyjaciółka i sąsiadka w jednym, swoimi zachwytami mnie zmobilizowała do sięgnięcia po pierwszy tom opowiadań. I wpadłam, a wraz ze mną mój mąż, który czytał każdy kolejny tom w jeden dzień, czasem do późnej nocy, czy też wczesnego rana, bo przecież zaczynał po pracy. Gdyby było tego więcej niż 7 tomów, pewnie wylądowałby w szpitalu z wyczerpania, haha. Też mnie u Sapkowskiego zaciekawiło tropienie powiązań z legendami, baśniami, elementami na stałe zakorzenionymi w naszej kulturze.
Alannada pisze…
Wspaniała książka. Aż szkoda, że Sapkowski nie napisał więcej o wiedźminie...
Anonimowy pisze…
Ostatnie życzenie było świetne, więc po Miecz przeznaczenia na pewno sięgnę. :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj