Przejdź do głównej zawartości

Romuald Pawlak. Póki pies nas nie rozłączy.

Wydane przez
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Michał po pięciu latach bycia w związku zastanawia się, czy nie nadeszła właściwa pora, by ów związek zakończyć. Renata marzy o psie i mimo niechęci Michała podczas wystawy psów rasowych kupuje czarnego pudla. Egonowi Pan Stworzenia powierzył misję - ma być elementem spajającym Renię i Michała, ma wraz z nimi stworzyć rodzinę.

Michał pracuje w lokalnym dzienniku. Jego szef oczekuje nowinek ze sportu, bo to na nie podrywa kolejne dziewczyny. Przyjaciel Michała rozstaje się z żoną, bo zakochał się w dwadzieścia lat młodszej studentce i chce być znów rycerzem na mechanicznym koniu. Renia, ceniona ekspedientka z osiedlowego sklepu, marzy o wielkiej miłości i śledzi w Internecie jednego z forumowiczów wierząc, że z nim połączy ją prawdziwe uczucie jakiego brakuje jej w domu.

Hm... Mam wrażenie, że to książka o kryzysie. Nie ekonomicznym, ale - mówiąc może nieco górnolotnie - tym dotyczącym ludzkiego jestestwa. O tym, czego oczekują ludzie od innych, od życia i o tym, czego nie oczekują od siebie samych, na co się godzą w imię bliżej nie sprecyzowanych zobowiązań, celów, idei. O wypaleniu, a może nawet bardziej zniechęceniu, któremu sprzyja bylejakość. Powieść przedstawia dość rozpaczliwe poszukiwanie miłości, godzenie się na to, co przynoszą szare, podobne do siebie dni, działanie wbrew sobie dyktowane wygodą. Jakże sprostać ma temu mały czarny piesek, nawet jeśli jego pierwsze imię brzmiało Platon?

Zastanawiająca to książka. Tym bardziej, że nie dostrzegłam sympatii Autora przy żadnej z postaci. Przy żadnej z ludzkich postaci;)

Komentarze

Penny Lane pisze…
Zaciekawiła mnie Twoja recenzja i gdy tylko będę mieć możliwość przeczytać tę książkę to to zrobię.
Irena Bujak pisze…
Zaciekawiłaś mnie tą książką ;)
Monika Badowska pisze…
Penny Lane,
polecam serdecznie:)

Bujaczek,
to dobrze:)
Unknown pisze…
Fajna książka, to i recenzja bardzo fajna :)
chwila60 pisze…
Dokładnie tak, zgadzam się.
Unknown pisze…
Ja póki co jeszcze nie czytałam, ale chyba mnie już zachęciłyście swoimi opiniami…
Monika Badowska pisze…
Joanna, Chwila,
:)

Sabina,
to dobrze:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj