Przejdź do głównej zawartości

Barbara Ciwoniuk. Igor.


Wydane przez
Wydawnictwo Literatura

Lubię serię "Plus minus 16"; do wysokiego poziomu prezentowanych w niej książek dobrze pasuje także "Igor". 

Tytułowy bohater jest gimnazjalistą wychowywanym tylko przez mamę. W nowej szkole musiał pożegnać się z kolegą z podstawówki, a grupa młodych, silnych i znajdujących upodobanie w gnębieniu i zastraszaniu kolegów trafiła do tej samej klasy, w której umieszczono Igora. Nieodłączną towarzyszą Igora jest Pani D(ysleksja), do obecności której chłopak już przywykł i obecność której oswoił.

W otoczeniu Igora pojawia się Aleks. Przypadkowe spotkania z mężczyzną sprawiają, że Igor i jego mama zaprzyjaźniają się z Aleksem, a on sam - z pomocnego hydraulika - staje się osobą istotną dla Selmy i jej syna.

Barbara Ciwoniuk opisała historię jakich być może wiele. Samotna matka, dorastający syn, codzienność szkolno-domowa potraktowana z sympatią. Szacunek dorosłych do młodych, młodych do dorosłych, serdeczność mimo świadomości istnienia negatywnych zjawisk.

Powieść "Igor" daje nadzieję i oparcie. Autorka porusza trudne, marginalizowane często tematy, pokazuje pozytywne sposoby podejścia do problemów, przełamuje stereotypy zakotwiczone w naszym myśleniu. Zachęcam do lektury.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj