Przejdź do głównej zawartości

Babskie gadanie.





Wydane przez
Wydawnictwo AMEA



Tom „Babskie gadanie” stworzyło trzynaście kobiet piszących i jedna rysująca. Hasło inspirujące je do pisania brzmiało tak jak tytuł książki i do tego hasła autorki stworzyły teksty. Teksty rozmaite, tak jak i ich autorki. Znajdziemy tu socjolożkę, feministkę, polonistkę, dziennikarkę, informatyczkę, literaturożerczynię. W różnym wieku, z różnych miejsc na świecie i różnym do życia podejściem.

I choć do niektórych z autorek byłoby mi bliżej wiekowo, to najsilniejszą jedność mentalną poczułam z panią o dekadę ode mnie starszą. I aż zazdroszczę autorce jej „Portretu kobiety z kotem w tle” i fraz, które są przepiękne i nieomal moje. Ot, tak jak ta:

Mieszkam z kotem, właściwie z (…) kotami, w domu, w którym jedynymi dobrem materialnym, skrzętnie gromadzonym, są książki. Koty także są dobrem, ale naddanym. Nie gromadzonym, lecz danym łaskawie przez los.

Zofia Soliłło oceniając nadrealnie zamiłowanie współczesnych uczniów do literatury proponuje studiowanie tekstów „Prawiek i inne kredyty”, „Maestro pożycza każdej Małgorzacie” i „Nike Bosonoga, czyli jak unikać niewłaściwych inwestycji przed maturą”.

Elżbieta Sinicka-Cieśla potraktowała szalenie literalnie zadany temat. Swoim bohaterkom kazała uczestniczyć w babskim spotkaniu, po latach. I chcąc wypełnić stereotypy włożyła w ich usta plotki o mężczyznach, byłych, aktualnych, swoich lub nie-swoich, o tych, którzy źle robią z kobietami. Jedna z pań pełniła rolę adwokata diabła – kochała męża, czuła się kochana, tworzyli związek partnerski…

Beata Rudzińska kreśli przed nami świat mitów osadzonych w surowej, współczesnej rzeczywistości. Bogini Parwati przychodzi na ziemię w postaci dziewczynki o imieniu Sylwia, dziwoląga, który nie zdaje sobie sprawy ze swej boskiej natury.

Opowiadania przeplatane są lustracjami Anny Szyłło, oszczędnymi w barwie i wyrazistymi w treści. Kobiety w obrazach malarki/graficzki są piękne, sztuczne, pełnią utylitarną rolę lub istnieją dla istnienia w swej najpełniejszej kobiecej postaci.



Mam nadzieję, że Was zachęciłam:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj