Przejdź do głównej zawartości

Gustav Meyrink. Golem.


Wydane przez
Wydawnictwo Zielona Sowa

Jedyną lekturą, jaką z przyjemnością czytałam na studiach podczas omawiania szeroko pojętego modernizmu, była powieść Gustava Meyrinka.

Podoba mi się klimat „Golema”. Niesamowite splatanie rzeczywistości, praskie tajemnice, dzielnica żydowska – wszystko to powoduje moje upodobanie do tej powieści. Język „Szatana z Pragi” jest barwny, plastyczny i wymagający od czytelnika uwagi. Podobnie jak pejzaże miejskie i mentalne bohatera, które przykuwają myśli. 

Pamiętacie doktora Hulberta i jego Batalion? Pokój z kratami w oknach, szmatami w kącie i kartą Tarota? Legendę o Golemie?

Grozie, tajemniczości towarzyszy w tej powieści ironia, humor zabarwiony wzniosłością. Znajdziemy tu odwołania okultystyczne, a także nawiązania do teorii manekinów – postaci rządzonych losem, magią.

A oto próbka:

W nocnym błękitnawym połysku śnieżnych ulic zszedłem w dół miasta. Latarnie przyglądały mi się migotliwym okiem, a ze zestromiałych gór – z jodeł – płynęły szepty o błyskotkach i srebrnych orzechach, i o nadchodzącym Bożym Narodzeniu.  Na placu ratuszowym pod figurą Matki Boskiej przy blasku świec stare żebraczki w szarych chustach na głowie mruczały swój różaniec do Marii Panny.

I jeszcze:

Śnieżyca srożyła się przed moim oknem. Gwiazdki śniegu ścigały się w szyku bojowym, jak drobni żołnierze w białych kosmatych płaszczykach, przebiegając w ciągu minuty jedna za druga koło okien wciąż w tym samym kierunku, jak we wspólnej ucieczce przed nadzwyczaj złośliwym przeciwnikiem.

Podoba się Wam? Mnie bardzo.

Komentarze

Anna pisze…
Bardzo mnie zaciekawiłaś tą pozycją.
Monika Badowska pisze…
Anno,
warto - zachęcam:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj