Przejdź do głównej zawartości

Sara Gruen. Woda dla słoni.


Stary mężczyzna wspomina. Ma dziewięćdziesiąt lat (lub dziewięćdziesiąt trzy). Mieszka w domu starców, a do wspomnień pobudza go widok cyrku za oknem. Bowiem Jakob Jankowski uciekając w młodości przed pustką życiową trafił do cyrku i tam, w tym dziwnym świecie, przeżył tak wiele, że to nauczyło go troski o codzienność.

Nie będę opowiadała fabuły, gdyż przed tymi, którzy jeszcze nie zetknęli się z książką, nie chcę odsłaniać zbyt dużo – w tę opowieść trzeba wchodzić samemu, pomału i dać się jej porwać.

Gdy byłam dzieckiem często odwiedzałam cyrk. O akcji „Cyrk bez zwierząt” słyszałam i kto wie, może nawet podpisałam petycję. A później patrząc z okna na dzieciaki z prowincjonalnego miasteczka, uśmiechnięte i przejęte, jeżdżące na wielbłądach zastanawiałam się jak naprawdę żyje się w cyrku: i ludziom, i zwierzętom.

Sara Gruen przedstawia nam historię tak realną, że aż trudno uwierzyć, iż jej książka jest fikcją. Nakreśla w doskonały sposób stosunki między pracownikami różnego szczebla, pokazuje jak traktowano zwierzęta, a wreszcie opisuje nam miłość ludzi, którzy osadzeni w cyrkowych realiach umieją się odnaleźć.

Pisarka nie należy do tych, które wygładzają swoją opowieść lub które ją przejaskrawiają, by zadowolić czytelników. Ona po prostu opowiada. Opowiada nam kawałek życia i robi to tak dobrze, że zarwałam dla tej opowieści noc.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Ta książka jest niesamowita :) Pewnie jeszcze raz ją kiedyś przeczytam :)
Anonimowy pisze…
To najbardziej niesamowita, czarująca i najlepsza książka jaką czytałam !!
Przeczytałam tydzień temu - wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem...
Monika Badowska pisze…
Prawda? Nie da się zapomnieć atmosfery tej opowieści:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj