Przejdź do głównej zawartości

Wioletta Sobieraj. Aleja Róż.


Wydane przez
Editions sur Ner

W lipcu 2009 roku przeczytałam "Latawce" Wioletty Sobieraj i teraz motywowana ciekawością sięgnęłam po drugą powieść tej Autorki. Sięgnęłam i przyznam, że przeczytałam "Aleję Róż" do końca tylko z powodu własnego uporu i walcząc z chęcią odłożenia książki na kiedy indziej. Co spowodowało chęć zaprzestania lektury?

Justyna jest majętną kobietą. Ma wszystko, co tylko można osiągnąć w materialnych obszarach. Duży dom, luksusowe kosmetyki, drogie ubrania. Wszystko to jednak pokryte jest mentalną szarością i beznadzieją. Kontrastujący z otoczeniem dom stoi we wsi*, z której Justyna się wywodzi. Luksusowe kosmetyki podbiera jej nienawidząca macochy pasierbica, a w drogich ubraniach mogłaby oczarować na nowo męża, gdyby nie to, że mąż pod pozorem wyjazdu w trasę koncertową pomieszkuje u tzw. przyjaciółki Justyny i namiętnie z nią romansuje. Otoczenie Justyny przeraża brudem i smrodem, jedna z sąsiadek chodzi po okolicy zbierając do dziecięcego wózka złom i makulaturę, wiejscy mężczyźni po kolejce taniego wina starają się werbalizować głośno swe seksualne potrzeby, a przyjaciółki głównej bohaterki za punkt honoru uznają robienie sobie bolesnych emocjonalnie żartów.

Zostałam przy tej książce dla Zośki. Kobiety bitej i gwałconej przez męża, godzącej się na przemoc, czującej się gorszą od mężczyzny. Patrzyłam jak Zośka przypomina Justynie wspólną podstawówkę, jak rozkwita w podarowanych z pogardą niepotrzebnych sukniach, jak prostuje plecy i zaczyna patrzeć hardo.

Dlaczego miałam kłopot z doczytaniem tej powieści? Zniechęcała mnie niemoc i owo poczucie stałego braku nadziei, zgorzknienia, wręcz nienawiści tkwiącej w wielu przedstawianych w książce powieści.

Przeczytałam całą "Aleję Róż". I cieszę się, że to zrobiłam.

P.S. Strona Autorki.
P.S. To jednak nie wieś, a gorsza dzielnica miasta.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj