Przejdź do głównej zawartości

Różne role













W świecie ludzi wiele mówi się o rolach społecznych jakie przychodzi nam spełniać. To matka, to żona, to kochanka. Kocie role są równie barwne jak ludzkie. Otóż powyżej widzimy Sisi w roli państwa opiekuńczego (dwukrotnie nawet), Lulu jako figurynkę a i Gusię spełniającą rolę zadziwiacza (bo któż by przypuszczał 3 miesiące temu, że przybranie takiej pozycji na moich kolanach jest w rozumieniu Gusi możliwe).

A w jakich rolach najlepiej czują się Wasze koty?

Komentarze

mustahelmi pisze…
Moje koty uwielbiają spółki :)
wspólnie wyławiały mi z garnka kabanosy - Rudi naciskał łapka pokrywkę w taki sposób, że ta podnosiła się jedna stroną umożliwiając Księżniczce włożenie do garnka łapki i wyłowienie kiełbaski :]
kociokwik pisze…
Mustahelmi.
spryciarze;)))
fringilla pisze…
moja Mufka uwielbia być małym słoniątkiem, i biega GŁOŚNO jak słoń. Dziki dodam;)
oraz lubi być śpiochem ludzkim- śpi jak my-obok mnie łepek na podusi, reszta normalnie na łóżku wyciągnięta;] i tak całą noc - a ja mam połowę swojej połowy wyrka do dyspozycji...
roxi pisze…
Moja Tuśka pełni na przemian rolę spacza i leniwca. Czasem występuje w roli przeciągu (biega po domu jak szalona) a czasem w roli drapacza i jak ją mój Mis nazwał - kwasa. Kwas bo żre okrutnie. (gryzie w zabawie, najchętniej w łokiec Misia ale mój też czasami )
kociokwik pisze…
Fringillo,
próbuję sobie wyobrazić kota w roli dzikiego słoniątka i stwierdzam, że moja wyobraźnia ma pewne granice;)))
Roxi,
nasze kotki (aktualnie trzy) też świetnie czują się w roli spacza. Tak świetnie, że aż zaraźliwie - właśnie się obudziłam;))) Rola przeciągu - świetne określenie:)
hersylia810 pisze…
Podwójnie atrakcyjny brzuszek Gusi, bo śliczny (dropiaty) i z ufnością prezentowany. Sisi jak zawsze fotogeniczna, a w figurce Lulu dostrzegam trochę melancholii, pewnie tęskni?
kociokwik pisze…
Hersylio,
Gusia zdecydowanie ma w sobie coś z pantery;))) Sisulka poświęca się myciu Luluni, chyba z miłości:) A Lulu - może i tęskni, ale za to ma kocie towarzystwo:)
And also we ensure that when we enter in this specific blog site we see to it that the topic was cool to discuss and not a boring one.
Yutarets! kasagad bah!
Well for me its better to be more realistic.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj