Przejdź do głównej zawartości

Natasza Socha. Zula i porwanie Kropka.


Lubię "dorosłe" książki Nataszy Sochy i gdy okazało się, że napisała książkę dla młodszych czytelników, z przyjemnością po nią sięgnęłam.

Zula, czyli Zuzanna, jest córką lekarzy. Efekt tego taki, że kiedy rodzice postanawiają wyjechać do Afryki, by tam służyć swoimi umiejętnościami medycznymi, dziewczynka musi przeprowadzić się do sióstr mamy. Sióstr, których - dodajmy - nie zna i co do których ma mieszane uczucia. Bo jakże traktować ciotki, których imiona brzmią Hela i Mela?

Jednak w Poziomkowie okazuje się być bardzo przyjemnie. Pokój dziewczynki wygląda jak pokój z jej marzeń, rudy kot - dotychczas mocno bezpański - postanawia obdarzyć Zulę zaufaniem i przyjaźnią, a spotkany w drodze do szkoły Kajtek okazuje się być niezłym kolegą. W chwili, w której do tych dwojga dołącza także Maks, a Zula odkrywa w sobie przedziwne, bo magiczne, umiejętności (najbardziej zachwyciła mnie zdolność rozumienia zwierzęcej mowy), małe miasteczko okazuje się być niemalże rajską krainą. Niemalże, bo ktoś porwał Kropka - psa rasy maltipoo.

Zula i porwanie Kropka Nataszy Sochy to historia, w której czytelnicy znajdą i szkołę, i przyjaźń, i wredne koleżanki. Znajdą także magię, więzi rodzinne, zagadki detektywistyczne i determinację do tego, by pomóc porwanemu psiakowi. Choć chwilami opowieść wydawała mi się nie tak płynna, jak mogłaby być, czytałam z dużym zainteresowaniem, ciekawa tego, jak Autorka poprowadzi historię dziewczynki. Spodobało mi się na tyle, by czekać na kolejny tom przygód Zuli i jej przyjaciół. 

Jeśli Wasze dzieci zaczytywały się w przygodach Zosi z ulicy Kociej, przedstawcie im Zulę z Poziomkowa:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k