Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Niedzielnik nr 66 (w poniedziałek)

Uświadomiłam sobie dziś, że grafika zapowiadająca niedzielnik jest, delikatnie mówiąc, niedzisiejsza. Oraz, że w codziennej pracy korzystam z programów graficznych, a blog niby ten szewc bez butów (grafiki niedzielnikowej) chodzi. I oto jest - prosto i na nowo. 22 maja miałam zabieg chirurgiczny z lekka ograniczający sprawność nogi. Piszę z lekka, bo 11 czerwca wskoczyłam na rower na niedaleką, bo sześćdziesięciokilometrową trasę. A, że noga okazała się być sprawniejsza niż można było oczekiwać, a lato dopisuje, to od tamtej pory przejechałam, głównie w weekendy, ponad 1500 km.  Jeżdżę, oglądam, poznaję nowe miejsca, odkrywam ciekawostki, o których zapewne nie wiedziałabym, gdyby nie rower. Nastawiona na letni tryb - czyli kawa i lody - śledzę na rynkach odwiedzanych miasteczek oryginalne lodziarnie i kawiarnie, rozsmakowuję się i nabieram energii do dalszej wędrówki. Czasami też przyjemne (jeżdżenie) łączy się z przyjemnym (pływaniem) i to już zupełnie jest frajda.

Vanessa Farquharson. Zieloni śpią nago.

Pewnie nie zauważyłabym tej książki, gdyby nie to, że stała wśród wielu innych polecanych letnich lektur na specjalnym regale przygotowanych przez bibliotekarki. Pożyczyłam, zaczęłam czytać i czytałam wiedziona jedynie chęcią solidnego doczytania, żeby przekonać się czy to, że książka nie spodobała jest uzasadnione. Jest. Dziennikarka czasopisma National Post w lutym 2007 roku postanowiła zmienić swoje nawyki i zostać osobą świadomą ekologicznie. Obiecała sobie i czytelnikom, założonego w celu wytrwałości w postanowieniu, bloga, że każdego dnia będzie wprowadzała jedną zmianę. Każdy z miesięcy, w książce, stanowi spory rozdział, bo choć Autorka nie opisuje wszystkich wymienianych na początku miesiąca zmian, to kilka z nich uznaje na tyle ważne, by szczegółowiej o nich napisać. Mamy zatem: zatrzymuj się wyłącznie w hotelach przyjaznych środowisku, bierz dwuminutowe prysznice, nie używaj piekarnika, przykręć termostat, śpij nago, susz naczynia na półce zmywarki, nad rośli

Catherine Poulain. Wielki marynarz.

Od chwili, w której przeczytałam fragment wywiadu z Catherine Poulain , w którym Autorka mówi: Uwielbiam czuć, jak moje ciało walczy, jak zmusza mnie do jeszcze jednego kroku, jeszcze jednego wysiłku. Mogłabym spędzić życie leżąc na kanapie i gapiąc się w telewizor, ale wtedy umarłabym szybko z nudów. Aktywność i ruch są dla mnie bardzo ważne. Ten fizyczny świat daje też niesamowity spokój. Doświadczam go, gdy moje ciało jest wyczerpane wysiłkiem. To najlepszy zabójca dla chorób duszy. wiedziałam, że MUSZĘ przeczytać Wielkiego marynarza . Lili przyjechała z Prowansji na Alaskę. Wiedziona chęcią bycia rybakiem, nie bacząc na przewidywane trudności związane z życiem na kutrze, w społeczności zdominowanej przez mężczyzn i uzależnionej od Natury i jej mocy, zaokrętowała się i wyruszyła na morze. Podczas czytania tej powieści (o silnym wątku autobiograficznym) zastanawiałam się, czy zazdroszczę, czy współczuję bohaterce. A może to jeszcze inne uczucia, które nie jest łatwo skla

Raphaëlle Giordano. Twoje drugie życie zaczyna się, kiedy zrozumiesz, że życie jest jedno.

Rewelacyjny tytuł, prawda? Tak naprawdę nie wiem czego się spodziewałam po tej książce. Zauroczył mnie tytuł i  opis głoszący, że jest to książka ucząca zrywania z rutyną. Camille ma męża, dziecko, pracę, która może nie do końca jest tym o czym marzyła, ale dającą stabilizację finansową i pozwalającą na system obowiązków służbowych dopasowany do potrzeb matki. Ma też, coraz częściej, napady frustracji, niezadowolenia z życia, zniechęcenia. Gdy pewnego wieczoru wszystko idzie nie tak jak powinno, kobieta trafia do człowieka, który przedstawia się jej jako rutynolog i diagnozuje ją jako ofiarę ostrego rutynizmu. Dalsza historia jest ujmująco prosta: Claude niczym przewodnik w ciemnościach stwarza okazje ku temu, by Camille zaczęła pracować nad sobą i dostrzegać dawno uśpione, przygniecione codziennością pragnienia, marzenia, szczęście. Podążając za jego wskazówkami kobieta wiele dowiaduje się o sobie, swoim małżeństwie i swojej rodzinie oraz relacjach z ludźmi spoza niej.

Bonnie Leon. Sięgając chmur.

Jest rok 1935. W Ameryce szaleje kryzys, wielu mężczyzn traci pracę i mnóstwo rodzin podupada finansowo. Są jednak tacy, którzy ów – niesprzyjający czas – zamierzają potraktować jako okazję do podjęcia wyzwania i zrealizowania swoich marzeń. Tym kimś jest Kate Evans, młoda kobieta, pilotka, która szkolona od lat dziecięcych przez ojca, postanawia - nomen omen – rozwinąć skrzydła. Opuszcza farmę rodziców w stanie Waszyngton, rozstaje się z narzeczonym i wyrusza na Alaskę, by tam szukać spełnienia swoich pragnień o lataniu. Albo nastąpił wyjątkowy urodzaj na powieści rozgrywające się wśród alaskańskich krajobrazów, albo takie powieści w przedziwny sposób trafiają do moich rąk. Sięgając chmur jest kolejną i choć każda z nich jest inna od pozostałych, adresowana do innego odbiorcy, czy po prostu pisana w odmiennym od reszty stylu, to ów element łączący, czyli Alaska, budzi we mnie tak wielką ciekawość, że nie potrafię się im oprzeć. Podziwiam Kate i jej determinację wywodzącą s

Anna McPartlin. To, co nas dzieli.

Polubiłam sposób w jaki Anna McPartlin pisze. Przeczytawszy Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu i Ostatnie dni Królika , wypatruję kolejnej powieści jej autorstwa. Cieszy mnie to, jak Autorka snuje opowiadane czytelnikom historie, ale i to, że wydawnictwo utrzymuje jednolity zamysł graficzny jej książek. Eve i Lily będąc dziećmi stanowiły nierozłączną parę. Lily niemalże mieszkała w domu przyjaciółki, stanowiła kolejną – oczywistą – osobę przy stole, w ogrodzie, podczas zabawy i nieco poważniejszych rozmów. I nagle, pewnego lata, tuż przed studiami wydarza się coś, co sprawia, że relacje między nimi wygasają. Dziewczyny rozstają się i nie mają ze sobą kontaktu. Dwadzieścia lat później, Eve spotyka się z tym samym mężczyzną, z którym tworzyła parę, gdy byli nastolatkami. On ma żonę, a ona po prostu cieszy się jego bliskością. Lily jest żoną Declana, którego dziewczyną była kilkanaście lat wcześniej. Eve w wyniku wypadku trafia do szpitala, w którym jedną z pielęgniarek jest je

Almudena Grandes. Pocałunki składane na chlebie.

Spis treści tej książki to trzy słowa: przedtem, teraz, później. W takiej to oto przestrzeni czasowej zaglądamy do jednej z madryckich dzielnic, do okazałych kamienic, skromniejszych domów, czy miejsc, które z trudem zasługują na miano domu, bo są miejscem tymczasowego schronienia. Do dzielnicy, która barwnością, kolorytem budzi tęsknoty, pragnienia, spokój i jednocześnie pobudza. Dzielnicy, która jest taka jak ci, którzy w niej mieszkają. A oni są - jak pisze autorka - najwartościowszym elementem tego pejzażu, różnorodni i odmienni, uporządkowani bądź chaotyczni . W powieści Pocałunki składane na chlebie nie ma fajerwerków - jest codzienności z jej barwnością, z radościami, smutkami, pasjami i nudą, czyli tym wszystkim, czego doświadczamy w każdym dniu i czego doświadczają bohaterowie książki. Czas w jakim ich poznajemy jest czasem kryzysu - pensje maleją, przedsiębiorcy zwalniają pracowników, banki odbierają mieszkania tym, którzy nagle, w wyniku załamania rynku finansow

Tamsyn Murray. Drugie bicie serca.

Ostatnio, jak widzicie, często sięgam po powieści młodzieżowe. Niby nie mam bezpośredniej styczności z nastoletnią grupą wiekową, ale przynajmniej w ten sposób staram się nadrobić pewne, uciekające, informacje o (pop)kulturze młodych. O czym dziś? Jonny Webb ma świadomość ryzyka śmierci. Wie, że bez przeszczepu serca umrze - maszyna zwana Berlin Heart pompuje jego krew, ale wystarczy, że wytworzy się skrzep i grozi mu albo zator albo zgon. Sam o sobie mówi: jestem chłopcem bez przyszłości (...) zabijam czas i czekam, aż odpowiednia osoba umrze w odpowiedni sposób . [s. 8] Piętnastoletni Leo cieszy się uznaniem kolegów, sympatią dziewczyn, wyrozumiałością nauczycieli i miłością rodziców. Również jego siostra bliźniaczka, mimo, iż starannie to ukrywa, czuje się bardzo z nim związana. Chłopak odnosi sukcesy w sporcie, jest popularny i zdecydowanie można go określić mianem gwiazdy. Co Jonny i Leo mają wspólnego? Serce. A także Niamh, o której wiemy, że jest siostrą bliźni

Magda Stachula. Trzecia.

Gdy w ubiegłoroczne lato czytałam Idealną Magdy Stachuli świat wokół mnie nikł na rzecz powieściowych wydarzeń. Świat kolejnej książki Autorki opuszczało mi się także trudno. Schemat, który doskonale sprawdził się przy premierowej powieści i tu okazał się być idealny. Troje bohaterów: Eliza, Liliana, Anton. Każdy z nich opowiada swoją historię i dopiero w trakcie poznawania ich losów zauważamy cieniutkie wątki splatające się w coraz silniejsze zależności. Psychoterapeutka, muzyk o polsko-rosyjskim pochodzeniu, kobieta sukcesu. Co jest elementem spajającym? Magda Stachula porusza w powieści sporo tematów, o których - być może - w zabieganej codzienności, nie myślimy. Jest tu mowa o odpowiedzialności, miłości, zaufaniu. Jest o chorobach, nienawiści, poczuciu winy. Ważną sprawą, choć pozornie taką jakby nieco w tle, okazują się być dane osobiste, zdjęcia, które beztrosko rozsiewamy po Internecie.  Trudno znaleźć słowa do tego, by zachęcić Was do lektury i jednocześnie nie

Sara Barnard. Piękne złamane serca.

Powieść Sary Barnard, adresowana głownie do młodych osób, niesie ze sobą emocje, które nie tylko pokazują jak ważna jest w okresie dorastania niezachwiana niczym, acz dobrze pojmowana, przyjaźń, ale także to, jak złe doświadczenia jednej osoby mogą – niczym choroba zakaźna – rozprzestrzeniać się i krzywdzić tych, którzy osobiście ich nie doświadczyli. Szesnastolatki Rosie i Caddy przyjaźnią się od lat. Wiedzą o sobie wszystko, znają gesty, nastroje, mimikę, traktują domy i rodziny drugiej osoby jak swoje własne i mimo, że chodzą do innych szkół, są w stałym, intensywnym kontakcie. Caddy, ta spokojniejsza, mniej pewna siebie, nieco zahukana, określa listę celów jakie zamierza zrealizować przed siedemnastymi urodzinami: 1. Znajdę sobie chłopaka. Prawdziwego. 2. Stracę dziewictwo. 3. Doświadczę w życiu Epokowego Wydarzenia. [s. 17] Kiedy w szkole Rosie pojawia się nowa, to fascynacja jej urodą, przebojowością i lekką tajemniczością, ogarnia obydwie dziewczyny. O ile jednak