Przejdź do głównej zawartości

Karen Karbo. Księga stylu Coco Chanel.


Wydane przez
Wydawnictwo Literackie

Karen Karbo stworzyła historię Coco Chanel niejako od nowa. Zaczerpnąwszy fakty z bogatego życiorysu Coco zwraca uwagę czytelnika na te mało znane, a te, który jak sądzimy, znamy wszyscy, pokazuje w nowym świetle.  Co ciekawe, taka forma książki sprzyja lekturze i choć może po jej zakończeniu nie będziemy pamiętać znamiennych dla bohaterki książki dat, ale z pewnością zapamiętamy jej sposoby na oswajanie rzeczywistości.

Bo jakże inaczej nazwać porady typu „Błędy przodków zrzucaj na karb namiętności”, „Zostań lokalną patriotką”, czy „Wykreuj się na romantyczną bohaterkę”? Autorka podsuwa czytelnikom także inne pomysły Chanel – wypisywanie swoich dobrych stron, bycie hojną i inne. Hasła – klucze, ale gdy czytamy ich opis okazuje się, że niewiele trzeba, by stać się kobietą z klasą, kobietą na wzór Coco Chanel.

„Księga stylu Coco Chanel” to książka, którą warto mieć pod ręką. Mam przekonanie, że bez względu na to ile razy będziemy ją czytać/przeglądać, tyle razy znajdziemy w niej coś dla siebie; coś, co powstało jakby specjalnie dla nas.

P.S. Wydawnictwu należy się plus za dopracowanie publikacji. Na stronie książki możecie podejrzeć fragmenty.

Komentarze

Kasiek pisze…
Zgadzam się z Tobą, warto mieć pod ręką i zarówno dokształcać się w temacie stylu jak i dowiedzieć się czegoś nowego o CoCo

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k