Przejdź do głównej zawartości

Stanisław Jaromi. Idea franciszkańska.


Na publikacje o. Stanisława Jaromiego natykam się już od pewnego czasu, bo też trudno - pozostając w środowisku tematycznie skupionym wokół działań ekologicznych - ominąć franciszkanina przypominającego o należnej naturze trosce z naszej strony. I choć przemyślenia po zetknięciu się z jego książkami mam najróżniejsze, z dużą ciekawością sięgnęłam po coś, co mogę bez wahania nazwać krótkim przewodnikiem po tym, o co chodzi z tym św. Franciszkiem i jego naukami; również we współczesnym, zmieniającym się świecie. Ale, od razu zastrzegam, to, iż poradnik jest krótki nie jest jednoznaczne z tym, że jest nierzetelny. Wręcz przeciwnie - ojciec Jaromi traktuje temat dokładnie, wyczerpująco i zrozumiale.

Książka podzielona jest na pięć głównych rozdziałów. Franciszkańska idea 1.0 opowiada o czasach świętego Franciszka i kształtowania się franciszkańskiego patrzenia na świat. Franciszkańska idea 2.0 przedstawia renesans myśli franciszkańskiej, który pojawił się na ziemiach polskich w XIX wieku. Rozdział trzeci, najobfitszy, Franciszkańska idea 3.0, opisuje wszystko to, z czym spotykamy się dziś. Autor przywołuje tu papieskie dokumenty związane z Bożym planem powierzenia człowiekowi roli opiekuna bliźniego i środowiska, czyli pisze o adhortacji Evangelia Gaudium i  encyklice Laudato si'. Ten rozdział to także rozważania o zmianach klimatycznych, traktacie z Kioto,  erze antropocenu, deficytach przyrody szkodliwych dla rozwoju człowieka,  ekologii integralnej. 

Dwa kolejne rozdziały poświęcone są temu co współczesne, ale z dużym naciskiem na praktykę rozwiązań prowadzących do nawrócenia ekologicznego. Mowa tu o minimalizmie, Dniu Modlitw o Ochronę Stworzenia (1 września, wiedzieliście?), o zmianach w katechizmowych uczynkach miłosierdzia względem ciała i duszy.

Po lekturze Boskich zwierząt Szymona Hołowni wybór książki Stanisława Jaromiego był oczywistością. Uporządkowanie wiedzy o franciszkańskich ideach, od ich podstaw, po aktualne wyzwania z jakimi mierzą się spadkobiercy przekonań św. Franciszka, przydało się mnie i - jak sądzę - przyda się większości osób, które zainteresowane są tym, w jaki sposób tematyka ochrony środowiska podejmowana jest w Kościele. Zachęcam Was do tego, by pójść krok dalej i zapoznać się z dokumentami papieża Franciszka, a później, by zastanowić się nad tym, jak możecie dbać o to, co nasze wspólne i nam powierzone.

Komentarze

Pies w Swetrze pisze…
Do zakupienia natychmiast. Dzięki!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj