Przejdź do głównej zawartości

Nora Raleigh Baskin. Zdecydowanie nietypowy.


Nie wiem jak pracuje Nora Raleigh Baskin, ale wierzę, że każda jej książka poprzedzona jest nie tylko teoretycznym zgłębieniem tematu, ale także doświadczeniem obecności osób jakie czyni głównymi bohaterami swoich powieści.

Osobowość Jansona Blake'a określają ciągi liter. Autyzm? ADHD? Czy jeszcze inne, dla większości neurotypowych oznaczające, że ów chłopiec to problem. Problemem jest to, że Janson nie patrzy w twarze rozmówców, macha dłońmi, denerwuje się, gdy coś wokół niego dzieje się w sposób inny niż zazwyczaj, nie rozróżnia ludzi, a wyrażania emocji musiała go uczyć asystentka.

Jest jednak coś, co nie sprawia Jansonowi żadnych kłopotów. To pisanie. Chłopak pisuje opowiadania i zamieszcza je na forum gromadzącym osoby rozmiłowane w budowaniu fabuły. Tam, w Sieci, nikt nie pyta o to jaki Janson jest - wszak wyraża się w tym, co pisze. Pewnego dnia zaczyna rozmawiać z autorką innego tekstu i nagle Rebecca zaczyna go fascynować, a chłopak pozwala sobie na fantazje o tym, że mogłaby być jego dziewczyną.

Nora R. Baskin odsłania uczucia człowieka żyjącego wśród nas, a jednak obcego nam. Pokazuje jak wygląda świat postrzegany przez osoby z autyzmem, jak owa nietypowość zmienia funkcjonowanie rodziny, jak trudno osobom odmiennym odnaleźć się w codzienności.

Polecam. 

P.S. 22 marca, o godzinie 17:00, w Fili nr 16 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach spotkać się będzie można z Grzegorzem Zalewskim z Wydawnictwa Linia oraz Igą Zakrzewską-Morawek, autorką Żunia, która do książek z serii Biała Plama tworzy scenariusze zajęć. Zapraszam!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k