Przejdź do głównej zawartości

Barbara Kosmowska. Obronić królową.


Wydaje mi się, że temat zmiany środowiska spowodowany losowymi wydarzeniami w życiu bohaterów powieściowych jest czymś, z czym ostatnio spotykam się wyjątkowo często w literaturze dla młodych czytelników. Tak jest i w Obronić królową Barbary Kosmowskiej, ale zapewniam - autorka potraktowała przeprowadzkę Grety jako pretekst do tego, by stworzyć ciekawą historię.

Greta wprowadza się do ojca, którego prawie nie zna. Jej tata ma drugą rodzinę, żonę i córkę. Obydwoje onieśmieleni sobą nawzajem wkraczają do życia Anny i Lili i tylko ta ostatnia okazuje bezbrzeżną radość z nowego dla niej członka rodziny.

Nowe dom i rodzina, nowa szkoła i rówieśnicy. Codzienność zaczyna przypominać balansowanie na linie, ale Greta - wbrew temu, co sądzić mogą niektórzy - radzi sobie dobrze, nawet w sytuacjach ostracyzmu.

W powieści Barbary Kosmowskiej wydarzenia mają drugie dno, a ludzie - inną niż pokazują - twarz. Bohaterom Obronić królową udaje się, choć nie jest to łatwe, odkryć to co bywa zakryte i odnaleźć w tym wszystkim spokój i szczęście.

P.S. Jest jednak w tej książce coś, co irytowało mnie i wybijało ze skupienia na czytaniu. Zastosowano kilka rodzajów i wielkości czcionek. Och, jak mi to przeszkadzało...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k