Przejdź do głównej zawartości

3 dla dzieciaków (3)

Libby Walden. Uczucia.


Książka Libby Walden to poetycka opowieść o tym, co czujemy. Formuła narracyjna, wzbogacona o subtelne ilustracje, w centrum których jest postać zapatrzonego w dal chłopca, pozwala na rozsmakowanie się w teście, przyłożenie do własnych nastrojów i odczuć tego, o czym mówi bohater książki. Odwaga, strach, samotność, smutek, radość, zazdrość... Doskonale nam znane. Nam dorosłym. A czy dajemy dzieciom mentalną zgodę na takie uczucia? Czy pozwalamy im je nazwać, skłaniamy je do chwili refleksji nad tym co czują i co spowodowało narodzenie takiej a nie innej emocji?

Uczucia Libby Walden pozwolą podjąć z dziećmi dialog. Ten związany z uczuciami, ale może i tematycznie szerszy? Spróbujcie.

Kelly Barnhill. Dziewczynka, która wypiła księżyc.


Protektorat to miejsce przesycone smutkiem i tyranią, z której większość mieszkańców nie zdają sobie sprawy. Położony na skraju lasu, nieopodal Moczarów jest przestrzenią oswojoną, aczkolwiek nieszczęśliwą. Co roku mieszkańcy - wierząc, że tego żąda Wiedźma - zostawiają najmłodsze dziecko na skraju lasu. I co roku dziecko znika. Tylko z nieco innych przyczyn niż sądzą utrzymywani w poczuciu grozy ludzie z Protektoratu.

W głębi lasu mieszka Wiedźma. Co roku ratuje ludzkie niemowlę od głodu, zimna, śmierci w zębach dzikich zwierząt. Gdy pewnego dnia podnosi z mchu dziewczynkę z półksiężycem na czole nie wie, że nawiążę się między nimi więź. Magiczna, ale i ta najprostsza - więź miłości.

W tej cudownej baśni jest potwór z Moczarów z upodobaniem cytujący Poetę, jest Absolutnie Tyci Smok, jest wieża, w której więzi się niepokornych, by żywić się ich smutkiem. Jest magia, która wykwita spod stóp dziecka i którą Xen blokuje, by nieświadoma niczego dziewczynka nie uczyniła komuś krzywdy. Jest kobieta, która ma władzę nad papierem i druga zwana tygrysicą, która od 500 lat jest wiedźmą udającą kogoś zupełnie innego.

I w tym wszystkim, wśród tych pytań o pewne nie do końca wyjaśnione wątki (o czym pisze Janek), dominuje jedno. Magia miłości. Bo jak mówi sama bohaterka: Moja miłość się nie dzieli. Ona się mnoży. [s. 350]

Wam też tego życzę - aby miłość Wasza do świata i świata do Was zawsze się dzieliła. A książkę, w tłumaczeniu Marty Kisiel-Małeckiej, przeczytajcie.

 Caroline Paul. GIRL POWER Opowieści dla dziewczyn które chcą zdobyć świat.


Bardzo energetyczna i energetyzująca książka. Nawołuje do tego, by realizować marzenia, pragnienia, zamierzenia, by nie poddawać się, nie patrzeć na tych, którym nasze pomysły wydają się głupie i - przy zachowaniu bezpieczeństwa (do czego Caroline Paul mocno zachęca) - sięgać po sobie znane, przez siebie wybrane cele. Co więcej - autorka namawia też do tego, by przełamywać nie tylko wstyd przed tym, co inni powiedzą, ale i własne lęki i poczucie ograniczenia. 

Oprócz wielu historii z własnego życia, którym Caroline Paul szczodrze się dzieli, w tekst wplata również historie kobiet, które zaryzykowały, spróbowały zrealizować swoje marzenia i dla których - bez względu na to, jak udane bądź nie, było to zamierzenie - owa próba była powodem do odczuwania szczęścia.

Zerknijcie do fragmentu udostępnionego przez wydawnictwo i sprawdźcie komu autorka dedykowała książkę. Przemawia do mnie i ona, i jej historie, i przede wszystkim GIRL POWER:)

Komentarze

Jardian pisze…
To wszystko jest bardzo interesujące :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k