Mojej Mamie i innym matkom

Dopóki żyją nasze matki

Dopóki żyją nasze matki, ciągle jesteśmy dziewczynkami.(...)

Dopóki żyją nasze matki, żyją także nasze dziecięce marzenia.

Wsiadamy na brzęczące jak ważki rowery:

czerwone, niebieskie, pomarańczowe,

a czas rozpięty na srebrnych szprychach

niby mija kolejne ulice, ale sam siebie nie mija.(...)

Możemy robić to wszystko, dopóki żyją nasze matki.

Nieważne, że ciężko im wejść po schodach,

łzawią im oczy i zawstydzone oddają nam

nieprzeczytane książki. To wszystko nas nie dotyczy.

Kupujemy im okulary, bawimy się barwą oprawek

i kształtem szkieł. Wozimy je do lekarza i czujemy strach

i urazę, że lekarstwa przestają pomagać.

Dlaczego je boli, dlaczego tak bardzo siebie bolą,

swoją starość, swoją niesprawność, swój lęk?

Usypiamy spokojnie i budzimy się ufne,

dopóki żyją nasze matki.

2 kwietnia 2008

Anna Piwkowska. Farbiarka.


P.S. Cytowałam już kiedyś ten wiersz, ale uznałam, że warto go przypomnieć.

2 komentarze:

Wietrzyk pisze...

Zgadzam się. Warto było :)

Unknown pisze...

Piękny wiersz.Idealny na dzisiejszą okazję.

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger