Przejdź do głównej zawartości

Debbie Macomber. Pensjonat wśród róż.

Wydane przez
Wydawnictwo Literackie

Debbie Macomber polubiłam dzięki "Sklepowi na Blossom Street". Ucieszyłam się, gdy w nowo wydanej w Polsce powieści Autorki znalazłam klimat znany mi z powieści czytanych przed 6 laty.

Jo M. Rosie nie zdążyła nacieszyć się swoim mężem. Kilka miesięcy po ślubie została wdową, a że Paul był - miała co do tego pewność - mężczyzną stworzonym dla niej, tak jak ona - dla niego, nie umiała poradzić sobie z samotnością. Wiedziona instynktownym poczuciem konieczności zmiany swojego życia kupiła pensjonat i wyprowadziwszy się z Seattle zamieszkała w niewielkiej miejscowości położonej na półwyspie Kitsap. Rozpoczynając nowe, przyjmuje do Różanej Przystani pierwszych gości.

Debbie Macomber stworzyła w swojej powieści niewielkie miasteczko, w którym dobrze się mieszka. Nawet jeśli, jak goście pensjonatu, wraca się do niego po latach z nagromadzonymi lękami i urazami, klimat niewielkiej społeczności ceniącej swoich sąsiadów sprawia, że człowiek czuje się bezpiecznie, czuje się we właściwym dla siebie  miejscu, czuje się jakby - nomen omen - zacumował w przystani po burzliwym rejsie.

Podczas lektury zastanawiałam się, czy jest czas, na który nie polecałabym książek Debbie Macomber. Nie ma takiego czasu, bo jej powieści obyczajowe są dobre i na przedłużającą się zimę, i na upalne lato. Jej książki nie podlegają wpływom pogody, za to nasze samopoczucie podlega wpływom klimatu powieści Debbie Macomber.

Mam nadzieję, że zakończenie powieści "Pensjonat wśród róż" zapowiada kolejne książki opowiadające o Jo M. Rosie i jej gościach. Mam wielką nadzieję :-)

Komentarze

Anne18 pisze…
Kolejna kusząca recenzja.
Dziękuję za tę recenzję książki Debbie Macomber, bardzo lubię tę autorkę i juz wiem, co kupic do biblioteki. Pozdrawiam.
Unknown pisze…
Zaczęłam czytać wczoraj i bardzo mi się podoba. Lubię takie ciepłe historie, a już zwłaszcza małe miasteczka:)
Klaudia pisze…
"Pensjonat wśród róż" już tytuł brzmi pięknie...

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k