Przejdź do głównej zawartości

Różne i na Święta

W ostatnim czasie, z powodu przysposobienia do rodziny Ayki oraz z racji nowych obowiązków służbowych, zaczęłam zaglądać na strony/fora organizacji zajmujących się niesieniem pomocy psom. Dotychczas tkwiłam bardziej w kotach i choć już wówczas czułam niejednokrotnie przygnębienie spowodowane liczebnością kotów pozbawionych domu, kotów nieszczęśliwych, chorych i opuszczonych, teraz - gdy widzę, jak wiele jest stowarzyszeń "psich", jak wiele psów cierpiących z powodu braku swojego człowieka - czuję przerażenie i z wolna narastający gniew. Chciałabym wykrzyczeć ów gniew, złość na to, że istnieją pseudohodowle, że ludzie traktują zwierzęta jak przedmioty, że zwierzęta są wyrzucane na śmieci, porzucane w lesie i wyrzucane z samochodów, że przypięte do łańcuchów psy umierają z pragnienia, zimna, przegrzania, głodu, a koty w zamurowanych naprędce piwnicach.
Czuję się bezsilna.

*   *   *

W minioną niedzielę, 24 marca, Ayka umarła. Uciekła, wpadła pod samochód i mimo reanimacji zmarła. Jest nam wszystkim niewyobrażalnie smutno...



*   *   *

Życzymy Wam spokojnych, radosnych, rodzinnych i serdecznych Świąt Wielkiej Nocy. Aby świąteczne dni były czasem na refleksję, poukładanie sobie różnych spraw w sercach i głowach, aby czas spędzony razem z bliskimi zaowocował tym, co dla Was istotne.

Nie mam jeszcze zdjęcia tematycznie świątecznego, więc zostawiam Was z kotami zmęczonymi zmianą firanek.

Komentarze

wilddzik pisze…
Bardzo mi przykro :-((( Niech bryka szczęśliwie za Tęczowym Mostem.
Orka pisze…
Bardzo mi przykro:(((Zrobiła miejsce dla kolejnej psiej biedy.
hersylia810 pisze…
Serdecznie współczuję straty tego ślicznego pieska, słów brak...
L.B. Abigail pisze…
Przykro mi z powodu Ayiki :(... Twój gniew rozumiem. I podzielam... Bardzo pomagasz zwierzakom, a i nowe obowiązki - to ważna sprawa :).
Wszystkiego dobrego i głaski dla kotów i psów też ;).
Alison pisze…
Wzajemnie :-))))
Wspaniałych Świąt !!!

Bardzo mi przykro, taki wspaniały pies, a mógł żyć wiele lat z Wami dając wiele serca i radości ... eeech
eliin pisze…
Bardzo mi przykro z powodu pieska mam nadzieję,że dasz sobie jakoś z tym radę...

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k