Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

Dla dzieciaków (60)

  Christina Steinlein, Mieke Scheier, Woda. Źródło życia. Cieszę się bardzo, że w książkach adresowanych do najmłodszych utrzymuje się trend ekologiczny. Woda - jedna z najnowszych publikacji Wydawnictwa Babaryba idealnie się w niego wpisuje zapraszając czytelników młodszych i starszych do fascynującej podróży przez świat najważniejszej - jak głosi podtytuł i jak świetnie wiemy - substancji na Ziemi. Obfitośc wiedzy zachwyciła mnie i zaskoczyła. O wodzie piszę się tu bowiem i w kontekście procesów produkcyjnych, do których jest niezbędna, ale również w kontekście praw człowieka. Pojawia się pytanie o to, czyja jest woda i o korelację wody i zmian pogodowych. Mowa jest o budowie ciała człowieka i wody z jakiej składają się organizmy żywe, o rolnictwie, które wykorzystuje wodę, o zakładach uzdatniających i wielu, wielu innych rzeczach, które stanowić mogą dobrą podstawę do dalszego zgłębiania tematu. To dobra, wartościowa książka. Przyjrzyjcie się jej koniecznie. Christopher Lloyd, Mark

Dla dzieciaków (59) na Święta (2)

 Alexander Steffensmeier, Krowa Matylda i śnieg W poprzednim, tym piątkowym tekście dotyczącym książki o krowie Matyldzie wspominałam, że pomaga ona listonoszowi w roznoszeniu świątecznych przesyłek. W tej części - wydanej w formacie A4, dużymi ilustracjami - mamy szansę nieco bardziej przyjrzeć się tej współpracy. A gdy już dobiega ona - 24 grudnia - do końca, a w koszu na plecach Matyldy znajdują się jedynie prezenty dla niej i jej rodziny, krowa żegna się z listonoszem i wyrusza w drogę do domu. Tyle tylko, że drogę przysypał śnieg i zalezienie domu wcale nie jest łatwe... Na szczęście wszystko dobrze się kończy. Choć prezenty, które przygotował listonosz niekoniecznie trafiły do tych osób, o których myślał ofiarodawca ;-) Pisałam to wielokrotnie, ale napisze raz jeszcze - uwielbiam ciepło i humor płynący z opowieści o krowie Matyldzie:-) Sven Nordqvist, Goście na Boże Narodzenie Findus nie może się doczekać świąt. Pettson też, ale podchodzi do nich bardziej racjonalnie - ma w gło

Dla dzieciaków (58) na Święta

  Richard Scarry, Kiedy przychodzi Święty Mikołaj? Pan Niezdarek bardzo lubił nieść pomoc. Niestety, nazwisko w pełni odpowiadało jego mocom sprawczym - czegokolwiek się podjął robił to tak energicznie, z takim impetem, że zamiast pomocy okazywało się być kłopotem. Zniechęcony pan Niezdarek postanawia wyruszyć do miejsca, gdzie - jak sądzi - jego pomoc zostanie doceniona i mile przyjęta. Wyrusza do domu Świętego Misiokołaja. Barwna, prosta opowieść powiedzie dzieci, zaintryguje szczegółami graficznymi, utrwali w ich myśleniu opowieść o kimś, kto nie jest mamą ani tatą, a kto raz do roku składa wymarzone prezenty pod choinką. Emilia Kiereś, O kolędach gawęda Emilia Kiereś miała doskonały pomysł na snucie opowieść o o Bożym Narodzeniu przez pryzmat kolęd i pastorałek. Jak pisze - kultura polska szacuje, że znamy ich około 500 - a przecież w kościołach czy rodzinach śpiewamy, o ile w ogóle, zaledwie kilka. O kolędach gawęda ułożona jest tak, że autorka prezentuje kolędę: słowa i zapis n

Magdalena Witkiewicz. Listy pełne marzeń.

  Należę do bogatego grona osób obserwujących profil Magdaleny Witkiewicz na Facebooku i czytam o jej życiu, kotach, rodzinnych perypetiach, dedlajnach. A potem trafia przed moje oczy jej książka i w głowie rodzi mi się pytanie - "jak?". W jaki sposób między pieczeniem chleba, odchowywaniem kocich osesków, dzierganiem chust i kupowaniem lodówki można wymyślić i spisać taką opowieść? Główną postacią powieści jest Maryla, kobieta zdecydowanie należąca do grona seniorów. I choć w pewnych kwestiach bywa miła, w innych apodyktyczna, to robi też coś co pewnego dnia sprawia, że do jej domu listonosz przynosi list, nietypowy. Z prokuratury. A potem wędrujemy w przeszłość, poznajemy Marylę znacznie młodszą i obserwując jej losy dowiadujemy się co sprawiło, że jest jaka jest, a do jej domu trafia całe mnóstwo listów z marzeniami. I dlaczego znaczna większość mieszkańców staje murem za nią wówczas, gdy ktoś próbuje wmówić organom ścigania, że starsza pani popełnia przestępstwa. Jestem

Jagna Kaczanowska. I przemówiły ludzkim głosem.

  Jagna Kaczanowska napisała książkę z rewelacyjnym przesłaniem. Mam nadzieję, że dotrze ona nie tylko do tych już przekonanych, ale i do tych, którym trzeba unaocznić nieco inny, niż wyznawany przez nich dotychczas, światopogląd. Zbliża się Boże Narodzenie. W rodzinach pełnych, niepełnych (z różnych przyczyn), szczęśliwych i znacznie mniej, w domach eleganckich i tych nieco zabałaganionych pojawiają się zwierzęta. I to wcale nie te, które widać na okładce książki. A jakie? Ptaki, dziki, karp, który wylądować miał na wigilijnym stole, osioł z przykościelnej stajenki, ptasznik i jeszcze kilka innych. Drogi ich wszystkich (no, może z pominięciem dzików), a właściwie ludzi, z którymi się spotkały, krzyżują się albo w klinice weterynaryjnej Puszek Okruszek albo w sklepie zoologicznym Gady i Ssaki. Nie jest jednak aż tak bardzo istotne gdzie, znacznie ważniejsze jest to jakie zmiany w życiu ludzi wprowadza obecność zwierząt. Ona bowiem ma kolosalne znaczenie dla wymowy książki. Cieszę się,

Rocznica

  lat temu zaczęłam pracę w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Katowicach. Wiele się nauczyłam, wiele przez ten czas stworzyłam, między mną z roku 2014 a dzisiejszą jest znaczna różnica. Mam dobrych ludzi wokół, praca jest nietuzinkowa i wymagająca niesztampowego myślenia, a bieżący rok pokazał nam wszystkim jak ważne są biblioteki dla naszego samopoczucia. Dziękuję za wszelkie doświadczenia, rozmowy, spotkania, za tabelki, projekty, zrealizowane szkolenia, spotkania, konferencje, wizyty na targach. Za możliwość bycia po drugiej stronie bibliotecznego życia. Dziękuję też tym, którzy mnie do tego poczucia spełnienia w bibliotecznym świecie przygotowali: Rodzicom, p. Grażynie Mazurek z licealnej biblioteki, polonistkom ze szkoły podstawowej i liceum, bibliotekarkom z Braniewa. Wam i sobie z tej ładnej okazji życzę samym przyjemnych wizyt w bibliotekach i nieustających olśnień literackich.

5 prezentów dla kochających żyć

Dla mnie istotą prezentów są czas i myśl. Czas podarowany i myśl poświęcona osobie, której chcemy coś podarować. W świecie, w którym wielu z nas może mieć wszystko, na co przyjdzie mu ochota, a owe ochoty zmieniają się co chwila, ów czas i myśl jawią mi się jako nadrzędne. I stąd też pomysły na prezenty nietypowe i niosące ze sobą coś innego niż kolejny przedmiot. 1) Aplikacja Miazga ( https://fitmatkawariatka.pl/aplikacja-miazga/ ) stworzona przez kobietę dla kobiet. Tych ćwiczących w domu, chcących coś zmienić w swoim życiu, zdeterminowanych. Jej twórczyni, znana jako Fit Matka Wariatka, brzmi dla mnie wiarygodnie. Tym wiarygodniej, że niedawno założyła Fundację opiekującą się zwierzętami i wpływy z zakupy aplikacji współfinansują działanie Fundacji. Na Joannę trafiłam przypadkiem, była jedną z zaangażowanych w ratowanie psów z Radys. Trafiłam, zostałam i z podziwem patrzę na kobiety tworzące miazgową społeczność  . Dostęp do aplikacji to prezent z gatunku: delikatny i charytatywny;

Nadine Dorries. Gwiazdka w Lovley Lane.

  Seria o pielęgniarkach z Liverpoolu zainteresowała mnie czwartym tomem, tym o nadchodzących świętach Bożego Narodzenia. Opowieść toczy się gładko, jest idealnym czytadłem, ale też niesie ze sobą pewna wiedzę, jak na przykład ta, że niegdyś siostry nie mogły być mężatkami. Jeśli obawiacie się, że bez znajomości wcześniejszych tomów historia Lovley Lane stanie się dla Was nieczytelna to są to próżne obawy. Z pewnością milej byłoby czytać wiedząc o tym jak wyglądały losy poszczególnych pielęgniarek i lekarzy, ale i bez tego możemy wejść w historię, poczuć dramaty i radości jakie staja się udziałem bohaterów. Życie szpitala, domu pielęgniarskiego, a nade wszystko sióstr i pacjentów przeplata się, jak każdego z nas, z chwil dobrych i tych nieco mniej. Dla niektórych zima jest czasem nadziei, dla innych - pożegnania. Dla jednych - początku, by dla kogoś oznaczać koniec. Czytałam i zastanawiałam się jak bardzo inaczej brzmiałby opis lat 50 XX wieku, gdyby książka powstała wtedy lub zaledwie