Natasza Socha. Zula w szkole czarownic.


Zula oswoiła się już z tym, że jest czarodziejką. Poddaje się podekscytowaniu, cieszy się każdą możliwością zaprezentowania swoich umiejętności i jednocześnie ma świadomość, że są one - szczególnie w porównaniu z umiejętnościami jej ciotek, Heli i Meli - niewielkie. Dziewczynka dostaje jednak zaproszenie do szkoły czarownic prowadzonej przez jej babcię, Wielką Czarownicę Lilianę. Na miejscu spotyka koleżanki, a wśród nich Matyldę, której mama - podobnie jak mama Zuli - uważa, że czary to tylko wymysły, a liczy się jedynie to, co można pojąć umysłem.

Latanie i tajemne właściwości ziół i innych roślin to podstawowy program edukacyjny. W tym czasie ciotki Zuli muszą zmierzyć się z zadufanym burmistrzem, który postanowił postawić własny pomnik na magicznej łące. Na szczęście, mimo nieobecności Zuli, jej przyjaciele Kajtek i Maks są gotowi walczyć wraz z Helą i Melą o ocalenie polany.

A tymczasem Zula staje przez wyzwaniem - jej przyjaciółka zaginęła. Czy dziewczynka poświęci dla przyjaźni swoje bezpieczeństwo i wyruszy w podróż w nieznane, podróż najeżoną trudnościami i niebezpieczeństwami?

Piękna, podobnie jak poprzednio opowiadana przez Nataszę Sochę, historia o przyjaźni i tym, jak inny ludzie są dla nas ważni. I jak dbać o to, by wiedzieli, że są ważni.

Polecam:)

2 komentarze:

Unknown pisze...

Zuli i jej przygód jeszcze nie znam :)

Monika Badowska pisze...

A warto:) Miłego zaprzyjaźniania się z Zulą.

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger