Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Ryrych. Chuligania

 


Byłam bliska napisania, że przyjmuję książki Katarzyny Ryrych bezkrytycznie, ale przecież wcale tak nie jest. Owszem - mam do autorki słabość, czytam jednak wnikliwie i rozważam słowa układające się w historie, które autorka opowiada.

Tytułowa Ania ma 13 lat i mieszka w domu dziecka. Od siedmiu lat zmaga się z poczuciem winy za śmierć rodziców, choć nie ona zawiniła w czymkolwiek. Jednak w dziecięcym pojmowaniu to właśnie jej słowa sprowadziły na rodzinę nieszczęście, a że zabrakło kogoś, kto mógłby z dzieckiem porozmawiać, uczucie owo spotęgowało się i mocno zakorzeniło w sercu i umyśle dziewczynki.

Jest antysystemowa, kontestuje regulamin, zasady rządzące Domem, ze swojego bycia niczyją, niepotrzebną i nieadopcyjną, utworzyła tarczę, zza której wydaje się być arogancka, zadufana w sobie, nieprzystępna. Blisko jest tylko z jedną osobą - kolegą, który nauczył ją owego opancerzania, wyposażył ją w reguły przetrwania na dzielni i otoczył opieką. 

Pewnego dnia w życiu Ani pojawił się ktoś jeszcze. A za nim - kolejne dwie osoby. I wówczas pancerz Ani zaczął kruszeć, a ona sama ze zdumieniem stwierdziła, że gdy się już czasami ma to, za czym się tęskniło, to trudno się w tym odnaleźć, że czasami spełnione marzenie pozostawia nas w oszołomieniu. 

Bohaterka powieści Chuliagnia doświadcza dużej zmiany w swoim nastoletnim życiu i uczy się żyć w nowej dla siebie rzeczywistości. Powieść pokazuje jak bardzo pobyt w placówkach opiekuńczych - domach dziecka wypacza samodzielność, poczucie własnej wartości i sprawczości u podopiecznych systemu i staje się, w moim odczuciu, ważnym głosem w dyskusji na temat rodzinnych domów dziecka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k