Przejdź do głównej zawartości

Renata Frydrych. Niespodziewanie jasna noc.


Renata Frydrych, której druga książka Niespodziewanie jasna noc ukazała się niedawno, należy również do tych niesztampowych pisarek, o jakich wspominałam kilka dni temu. Jej powieści, bo także Załatw pogodę, ja zajmę się resztą, to historie ludzkich emocji, myśli, a szerzej - kondycji społeczeństwa pokazanego poprzez pryzmat kilku, dokładnie narysowanych postaci.

Alice, pochodząca z Londynu, decyduje się przyjechać do Warszawy, by wziąć udział w artystycznych warsztatach. Kuba, realizujący w życiu pomysł rodziców o tym, że ich syn ma się parać prawem, fascynuje się teatrem i to z aktorstwem chce połączyć swoją przyszłość. Młodzi ludzie poznają się, zaczynają w opowieści pojawiać się najróżniejsze oboczności, które - stanowiąc ważną część ich życia - rzutują na ich funkcjonowanie, trakcie, otoczenie.

Do tego wszystkiego mamy Harmonia. W poprzednim życiu cynicznego Henryka, którego dewizą było " po trupach do celu", a który po ciężkiej chorobie nie pamięta niczego z wcześniejszych lat i staje się kimś kogo bez wahania mogłabym określić jako osobę dostrzegającą sedno. Dla zabieganego, egoistycznego świata Harmoń jest naiwniakiem, ale gdy tylko ktoś pozwoli sobie na dostrzeżenie jego spokoju, zaczyna myśleć.

Renata Frydrych losami swoich bohaterów pyta o to, co robimy ze sobą i światem. Pyta, czy obchodzi nas to ku czemu zmierzamy, przypomina, że mamy jedno życie i to od nas zależy jak ono będzie wyglądało.

Warto.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k