Przejdź do głównej zawartości

3 dla dzieciaków (11)

Agnieszka Tyszka. Mejle na miotle.


Amanda ma poprawkę z historii, której żywiołowo nie znosi. Jej ojciec, tyran domowy, na wieść o tym, decyduje, ze dziewczyna spędzi lipiec u jego siostry, ciotki Sydonii, ucząc się pilnie do egzaminu. Nastolatka wie, że wszelka dyskusja jest zbędna i choć z urazą, to daje się zawieźć do ciotki przewidując nudę i raz jeszcze nudę. I nawet propozycja najlepszej przyjaciółki dotycząca pomocy w stworzeniu eseju o czarownicach, który ma stanowić formę poprawy negatywnej oceny, nie jest przez nią entuzjastycznie witana. Czarownice?

Agnieszka Tyszka zabiera swoją bohaterkę (i nas) w podróż przez czas, a może nawet bardziej - w podróż przez ludzkie lęki, obawy, krytykę odmienności, zacofanie i piętnowanie tego, co dla nas niezrozumiałe.

Bardzo pouczająca lektura.

Joanna Krzyżanek. Cecylka Knedelek przedstawia: 
pierwsza pomoc nie tylko dla przedszkolaków.


O ile dobrze pamiętam, to moje pierwsze spotkanie z Cecylką Knedelek i uroczą gąską Walerką. Tym razem rezolutna Cecylka, na kanwie opowieści o różnych przygodach upierzonej przyjaciółki, podpowiada jak radzić sobie w sytuacjach zagrażających zdrowiu i życiu. Jakich? Wbrew pozorom takich sytuacji jest mnóstwo i zdarzać się mogą codziennie.

Zaczyna się od podstaw: apteczka, numery alarmowe i uważność z jaką obserwować powinniśmy swoje otoczenie, by nie przeoczyć kogoś kto potrzebuje naszej pomocy. Dalej są opowieści o krojeniu  i ranach, opalaniu i oparzeniach, nie tylko słonecznych, o rzeźbach ze śniegu i odmrożeniach, o kąpielach i zachłyśnięciach, szałasach i ukąszeniach owadów, o żabach lub książętach (jak kto woli) oraz katarach, przeziębieniach i bólach gardła, o tortach i innych pysznościach, po których czasami boli brzuch. Przykład gąski, która chce nauczyć się latać służy wyjaśnianiu tego, jak radzić sobie z otarciami, stłuczeniami i złamaniami, gąski marzącej by być biedronką opowiada o wysypkach, a nowa fryzura Walerki staje się okazją do przedstawienia sposobów na pozbycie się wszy. Jest rozdział w omdleniach, wyjaśniający czym jest bezpieczna pozycja i jak ułożyć w niej człowieka oraz przepis na lekarstwa brane nie z apteki, a z serc i miłości.

Jestem bardzo na tak.


Cecylia Malik. Drzewołazki.
Na pewnym miejskim podwórku rosło drzewo. Jedno jedyne, za to duże i gościnne. Chroniło przed słońcem, deszczem, pozwalało się bawić tuż obok siebie. Antosia i Anielka, przyjaźniące się od przedszkola drugoklasistki, spędzały wokół drzewa mnóstwo czasu. Ale to dopiero do Ludki, dziewczynki, która nieoczekiwanie pojawiła się na drzewie i - co ciekawsze - spędzała na nim noce, dowiedziały się, że ich jedyne drzewo to jesion.

Ludka opowiadała dziewczynkom o jesionie i o chodzeniu po drzewach. One trzy, w towarzystwie kolegów ze szkoły i podwórka, eksplorowały coraz to nowe obszary miasta i drzewa, a tajemnicza zielonooka mieszkanka jesionu, dzieliła się swoją wiedzą, zachęcała do zaprzyjaźniania się z drzewami i otaczania ich opieką.

Pomysł na książkę jest bardzo udany. Bohaterka pojawiająca się znikąd i właściwie nie wiadomo kim będąca, burzy ustalony porządek panujący na podwórku, wyrywa dzieci z marazmu i pokazuje im, że wakacje, nawet te spędzane w mieści nie są nudne. Warunek jest jeden - musimy spojrzeć na nie z innej perspektywy. Perspektywy drzew.

Nieco tajemnicy, potężna dawka wiedzy o drzewach, świetna zabawa i praktyczne porady co mieć na sobie, by bezpiecznie się wspinać do konarach drzew, to nie jedyne atuty tej książki. Innych poszukajcie sami, a potem spójrzcie na świat z innej perspektywy. Tak - perspektywy drzew. Zachęcam.

Komentarze

Jardian pisze…
Piękne książki, czuć tu ducha pozytywnej pedagogiki !
Marika pisze…
Ciekawe propozycje, wyróżniają się na tle tego co zazwyczaj widzę dla tego przedziału wiekowego. Zaskakujesz kochaniutka! Szkoda tylko że w swoim mieście ich nie dostanę, pozostaje internet.
Marika pisze…
Jestem pod wielkim wrażeniem pokazanej tu książeczki "Pierwsza pomoc nie tylko dla przedszkolaków". Informacje tam zawarte są bardzo przystępny dla dziecka sposób, jednocześnie zachowując fachowość. Fajnie widzieć że takie rzeczy też powstają.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k