...minęły od bolesnej, zakończonej śmiercią Sary, nocą. Na szczęście - poprzedzonej 3,5 letnim wspólnym przebywaniem, narodzeniem się i codziennym umacnianiem więzi, wspólnymi radościami i chwilami, które łączyły mnie z nią, jak z nikim innym.
Tęsknię. Codziennie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz