Przejdź do głównej zawartości

Izabela Sowa. Azyl.

Wydane przez
Wydawnictwo Znak

Zawiedziona życiem małżeńskim kobieta, wyjazd na prowincję, przystojny mechanik samochodowy... Mogłoby zapowiadać banalną książkę, ale "Azyl" Izy Sowy daleki jest od banału.

Wiktoria wyjeżdża do Chorwacji. Ucieka z domu, choć rodzicom mówi, że to tylko weekendowy wypad do dawno odwiedzanych stron. Ucieczka Wiktorii powodowana jest pozornie niewinnym zdjęciem. Budzi ono jednak w kobiecie tak wiele wspomnień, przywraca siłę emocji z minionych lat, że oddalenie, także mentalne od najbliższych, jest koniecznością.

We współczesnej Chorwacji trudno dojrzeć wojnę. Trzeba spojrzeć poza turystyczne szlaki i plaże hoteli z all inclusive, porozmawiać z ludźmi, zauważyć zmiany społeczne nie tylko te wymuszone globalizacją i konsumpcjonizmem. Wiktorii to się udaje; trafia do psiego azylu prowadzonego przez samotną kobietę i decyduje się na coś, co można nazwać terapią przez pracę.

Bohaterka książki czerpie siłę z tych, którzy mają za sobą tragiczne doświadczenia. Uczy się od nich tego, że trzeba umieć przeciwstawić się złu, że zostawić prszeszłość za sobą i przeć do przodu bez balastu wspomnień.

"Azyl" Izabeli Sowy to książka odmienna od jej wcześniejszych powieści. I choć bardzo lubię bohaterki owocowej serii i Brzytwę, a Wiktorię polubić było mi trudno, jestem bardzo zadowolona z lektury tej książki. Także dlatego, że pokazuje Chorwację inną niż tę z pocztówek.

*   *   *

W azylu koło Dubrownika na dom czeka pies. W Polsce dom czeka na tego psa. Może ktoś wracając z wakacji mógłby przywieźć Psinkę?

Komentarze

Tajemnica33 pisze…
Mam tę książkę już na półce :) Mam nadzieję, że będę zadowolona, podobnie jak TY :)
Monika Badowska pisze…
Tajemnica,
czekam na Twoje wrażenia:-)
Wyliczanka.eu pisze…
Bardzo dobra książka. Niby o wakacjach, niby w tle słońce i Chorwacja, a tak naprawdę... :-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k