Sidney Sheldon. Gniew aniołów.



Wydane przez
Wydawnictwo Amber

Słuchało mi się tej książki bardzo przyjemnie, ale nie wiem, czy równie miło by mi się ją czytało.

Młoda prawniczka, u progu kariery, popełnia głupi błąd. Świadkowi koronnemu, który zeznaje w sprawie mafii podaje przesyłkę, którą rzekomo przesyła mu prokurator. Martwy kanarek zamyka usta świadka i wzbudza gniew prokuratora, gniew tak silny, że rodzacy nienawiść. Jennifer Parker ociera się o wykluczenie z palestry i tylko dzięki determinacji oraz pomocy życzliwych jej osób, ma szanse zostać w Nowym Jorku i zawalczyć o swoją karierę.

Książka momentami pobrzmiewała naiwnością bohaterki, a jej rozterki związane z wyborem mężczyzny prawego, ale żonatego lub mężczyzny wolnego, ale zajmującego się bezprawiem przypominały pastisz. Akcja powieści rozgrywała się na przełomie lat '60 i '70 i to dodawało atrakcyjnego smaku klimatowi powieści. 

Kto wie, może kiedyś spróbuję ponownie spotkać się z Sidney'em Sheldonem?

2 komentarze:

Scarlett pisze...

Naiwność głównej bohaterki mnie odstrasza, dlatego zdecydowanie podziękuję.

Aneczka pisze...

Opowieść raczej nie dla mnie! Pozdrawiam:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger