Najstarsze książki w domu [Śląscy Blogerzy Książkowi]

Po pierwsze - zauważyliście, że im książka starsza, tym więcej kurzu przyciąga?

Po drugie - szukałam na półkach książek wydanych przed 1950 roku. Kilka ich mam (choć więcej tych wydanych współcześnie lub wydawanych w latach pięćdziesiątych - siedemdziesiątych), bo znajomi wiedzą, że jeśli robią porządki i znajdują zbędne, z ich punktu widzenia, starocie, to warto zapytać, przed wyrzuceniem do śmietnika, czy owym starociom nie dam dobrego miejsca na półce. Daję, zawsze:-)

Zaczynam od najmłodszych. 



















Lubicie stare książki pachnące kurzem?

12 komentarzy:

Agnieszka Es pisze...

Myślę, że dużo ludzi posiada u siebie w domu podobne, stare wydania, tylko nie zdaje sobie z tego faktu sprawy ;D
Pozdrawiam :)

Isadora pisze...

Aż się oczy śmieją do tych perełek! Jestem pod wrażeniem, naprawdę piękne książki masz w swoich zbiorach :-)
Pozdrawiam serdecznie!

Unknown pisze...

Przepiękne "Dziady" i Tatarkiewicz. Niektóre mam identyczne po dziadku. :-) Mam bardzo dużo starych książek i ciągle zdobywam nowe w antykwariatach.

xrajka pisze...

cudowna kolekcja!

Unknown pisze...

Uwielbiam stare książki. Też mam ich w domu kilka. Ich zapach jest wyjątkowy, a historia, którą przeszły pozostanie nieodkryta, jak to, przez ile rąk przeszły.

matysiak.an pisze...

Kocham książki i często serce mi się kroi, gdy widzę, jak znajomi wyrzucają książki, albo trzymają je w pudłach na strychu... Cóż...

Aneczka pisze...

Mam w domu podobne wydania:) Jednak więcej mam aktualnych książek, ponieważ najczęściej takie czytam:) Pozdrawiam serdecznie!

ktrya pisze...

Ostatnio z likwidowanych zbiorów wydziałowej biblioteki pozbierałam stare egzemplarze wydane przez "Czytelnika". Głównie są pojedyncze (nie pierwsze) tomy. Może gdzieś na targu staroci uda się trafić na pozostałe...

Monika Badowska pisze...

Rozalia,
pewnie tak:-)

Karolino,
zbieranina:-)

Minerwo,
ja najczęściej zaopatruję się na wyprzedażach w bibliotekach:-)

Aleksandro,
dziękuję.

Aperacjum,
ciekawe jest to, kto czytał książki, które stoją na naszej półce, kto był ich właścicielem, prawda?

Anna M,
czasami rozumiem takie postępowanie. Ale z drugiej strony - nie umiem się oprzeć przed zbieraniem takich niepotrzebnych staroci.

Aneczko,
ja też. Ale te starsze też lubię.

Ktrya,
życzę powodzenia!

Anonimowy pisze...

Kiedyś mnie pociągały, ale teraz mi przeszło. Lubię po prostu być pierwszym właścicielem i zapach świeżego druku.
Ale, życzę jak "najstarszych książek" w Twojej biblioteczce:)
Pozdrawiam

natanna pisze...

Piękny zbiór antykwaryczny.

Monika Badowska pisze...

Agnieszko,
dziękuję:-)

Natanno,
:-)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger