Przejdź do głównej zawartości

Maria Semple. Gdzie jesteś Bernadette?


Pewnie nie sięgnęłabym po tę książkę, gdyby nie lista Padmy gromadząca lektury na wakacje. 

Bernadette Fox, nieszablonowo myśląca gwiazda architektury zamyka się w sobie po zniszczeniu jej dzieła i zgadza się wyjechać z mężem, informatykiem Microsoftu, do Seattle. Tam, w nowym miejscu nie odżywa, lecz nadal pielęgnuje urazę i zamyka się w sobie, aspołecznie reagując na samo miasto i jego mieszkańców. Mija kilkanaście lat, ich córka Bee kończy szkołę z wyróżnieniem i prosi rodziców o wspólną podróż na Antarktydę. Niestety, ani ona, ani mąż Bernadette, nie dostrzega w jak nietypowym stanie jest kobieta. Pewnego dnia pani Fox znika. A jej córka wyrusza na poszukiwania.

Dziwna, a zarazem bardzo poukładana to książka. Bohaterowie są złożonymi osobowościami, zlepkiem doświadczeń, urazów, chwil szczęścia, marzeń i porażek. Ich życie zdaje się iść torem znanym z innych lektur, by za chwilę wywinąć fikołka i podążyć w zupełnie inną stronę. Splot okoliczności, w jakich autorka umieszcza swoje postaci jest bogaty w znaczenia, szczególiki, przekaz, tak by dopełnić tła i urealnić treść.

Lektura Gdzie jesteś, Bernadette? budzi zaciekawienie opowiedzianą historią. Za miesiąc do kin wejście film na podstawie powieści, chętnie obejrzę:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k