Przejdź do głównej zawartości

Beth O'Leary. Współlokatorzy.


Przyznaję - decydując się na czytanie tej powieści uległam intrydze na jakiej osnuto powieść. 

Dwoje młodych ludzi Tiffy i Leon dzielą mieszkanie. Dzielą je przedziwnie, bo w określonych godzinach doby. Ona od 18 do rana, on od rana, do późnego popołudnia. Ona nie miała zbyt wielu pieniędzy na wynajęcie mieszkania, a on potrzebował zastrzyku finansowego, który pozwoliłby mu opłacić prawnika. Dzielą mieszkanie, śpią w jednym łóżku, mają wspólną szafę, kuchnię, łazienkę i nie widują się przez wiele, wiele dni. Za to piszą do siebie na żółtych kartkach i ze zdumieniem zauważają, że można kogoś całkiem nieźle poznać kierując się informacjami jakich dostarcza ta osoba komponując otoczenie wokół siebie.

I właściwie mogłoby być w tej książce miło, słodko i do szybkiego zapomnienia, ale autorka zdecydowała się wpleść w historię Tiffy i Leona bohatera negatywnego, Justina. Były chłopak Tiffy jest człowiekiem, który do perfekcji doprowadził umiejętność manipulowania innymi, a już szczególnie osobą, która jest w nim zakochana. Stosuje rozwiniętą w szeroki wachlarz możliwości przemoc psychologiczną, wystrzegając się (do czasu) przemocy fizycznej. Dziewczyna mieszkając oddzielnie, wspierana przez przyjaciół, zaczyna dostrzegać jak wiele w jej życiu złego działo się, gdy tworzyła parę z Justinem, jak mocno jest skrzywdzona przez niego. Cieszę się, że taki wątek pojawił się w literaturze popularnej i - co więcej - został dobrze napisany.

Podobało mi się jak autorka stworzyła bohaterów powieści, i to nie tylko tych pierwszoplanowych. Przyjaciele Tiffy, brat Leona, a nawet sąsiad robiący wino z bananów są postaciami charakterystycznymi, realnymi, interesującymi.

Ciekawe jak się Wam spodoba:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k