Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

Marta Obuch. Mąż przez zasiedzenie.

Korzystacie lub zamierzacie skorzystać z opcji Empik Premium dającej Wam na 60 dni bezpłatny dostęp do aplikacji z audiobookami i e-bookami? Ja wciąż korzystam i słucham audiobooków, których nie ma na innych platformach. I tak oto wysłuchałam książki Marty Obuch. Głównym atutem jej książek, jest dla mnie, znajome mi otoczenie. To, że autorka pisze lekko kryminalne komedie, w których pokazuje swoje poglądy na świat i częstuje czytelników sporą dawką ironii oraz charakternymi postaciami wzmaga jedynie moja sympatię do jej twórczości. - Pani się nim opiekowała? Kobieta znowu poprawiła torebkę, tym razem z urażoną godnością. - Proszę pani, ja skończyłam kurs. W Żaku. Dla opiekunek osób starszych - objaśniła. - Mam papier. Ale to, co ten stary dziad wyprawiał... Ja się szanuję proszę pani, ja sobie na takie coś nie pozwolę. To się w głowie nie mieści. Patrycja to i owo by jednak zmieściła, ale baba skąpiła konkretów. - Ale co on takiego pani zrobił? - spytała z troską. Troska był

Harper Lee, Fred Fordham. Zabić drozda.

Z ciekawością sięgam po komiksowe adaptacje lektur ważnych, by nie rzec klasycznych. Świetnie wiem, że taka ich formuła jest bliższa młodszemu pokoleniu i w przypadku wielu osób jest łatwiejsza do przyjęcia (by nie rzec - jedyna w jakiej są w stanie przyjąć). Nie powiem, że tak do końca to rozumiem, ale uznaję, iż taki oto znak czasów - obrazki czynią literaturę przyjaźniejszą. Zabić drozda to powieść istotna dla amerykańskiej i światowej literatury. Powieść opisująca zarówno dorastanie, jak i relacje społeczne w miasteczku zamieszkanym przez białych i czarnych mieszkańców. Gdy czyta się to dziś (lub ogląda filmy opisujące tamte realia), wydaje się nierzeczywiste takie traktowanie innych osób, motywowane jedynie ich kolorem skóry. A z drugiej strony - wobec polityki wielu krajów związanej z uchodźcami - negatywne, pogardliwe traktowanie "innych" jest wciąż obecne. Także dziś przesłanie powieści Harper Lee jest aktualne. Fred Fordham doskonale opowiedział grafi

Bella Mackie. Przed siebie.

Zawahałam się szukając kategorii opisującej tę książkę. Bo - choć Bella Mackie dzieli się swoim doświadczeniem, a to co pisze bogato podbudowuje badaniami naukowymi - trudno mi uznać Przed siebie za poradnik.  Bella Mackie przez 16 lat nie jeździła metrem. Bała się. Lęk towarzyszył jej podczas wychodzenia z domu, czynności wykonywanych w nieznanym otoczeniu, wśród nieznanych ludzi. Radziła sobie z tym raz lepiej, raz gorzej  - tworząc wymówki, uciekając przed własnymi obawami. Sięgnęła dna, gdy jej kilkumiesięczne małżeństwo przestało istnieć. I wówczas zdała sobie sprawę, że jest osobą, która nie potrafi żyć samodzielnie i - co ważniejsze - chce zawalczyć o życie bez lęku. Jak się domyślacie lekko nie było. Bella Mackie jednak nie skupia się tylko na własnych przeżyciach - krok po kroku pokazuje czytelnikom jakie wyróżnia się zaburzenia lękowe, jak wygląda wpływ owych zaburzeń na codzienne funkcjonowanie osób ich doświadczających. Zapewne wnioskujecie z podtytułu Jak bieg

Dla dzieciaków (48)

Dziś zapraszam Was do książek - ogólnie rzecz ujmując - traktujących o świecie Natury i prawach nią rządzących. Rodrigo Mattioli, Drzewo Książka opowiadająca o Hani, to świetne narzędzie do rozmowy z małymi dziećmi o następstwach naszych działań. Dziewczynka postanawia zasadzić drzewo. Ono rośnie, wypuszcza gałęzie, a ptaki, pszczoły, króliki i inne stworzenia na drzewie lub w jego cieniu znajdują dom. Owocujące drzewo zachęca kolejnych mieszkańców, z rozniesionych pestek owoców rosną następne drzewa, a świat, w którym dotychczas było pusto, a w którym Hania posadziła jedno małe drzewo, nagle staje się pełen zwierząt i roślin. Niby drobne działanie, a zmienia całe otoczenie. I takie jest przesłanie tej mądrej, prostej opowieści. To, co robisz zawsze niesie ze sobą konsekwencje. Zadbaj, aby były jak najlepsze. Gorąco polecam! P.S. Wydawca rekomenduje książkę dzieciom 3+ Debbie Powell, Dzień z przyrodą Dzień z przyrodą i kolejne trzy książki wydane zostały w

Hélène Delforge, Quentin Gréban. Miłość.

Książka - zachwyt, książka - przyjemność, książka - podarunek. Jeśli chcecie komuś wyznać swoje uczucia - podarujcie mu książkę, jeśli chcecie sprawić, by zatęsknił za Waszą obecnością, by chciał budzić emocje bliskie tym, które przeżywają postaci z tekstów Helene Delforge, by je współdzielić - sprawcie prezent. Niech Miłość przemówi za Was. Jest tu tęsknota, pożądanie, pragnienie wspólnego czasu, miłość wieloletnia i miłość świeża, pełna drżących spojrzeń. Miłość rodzicielska, do kogoś kogo zabrakło, pewna siebie i podszyta wątpliwościami. Skrępowana konwenansami, śmiała, miłość pełna akceptacji, do siebie samej/samego, do człowieka, który nagle z obcego staje się idealnie dopełniającym się z nami elementem całości. Sięgnijcie po Miłość i przypomnijcie sobie, szczególnie teraz w dniach niepokoju, jak bogate to doświadczenie.

Kristin Hannah. Słowik.

O tej książce Kristin Hannah było bardzo głośno. I pewnie właśnie dlatego omijałam ją tak długo.  Przypadkiem trafiłam na Wielką samotność , a że Alaska wciąż wzbudza w moim sercu ciekawość, to zdecydowałam się na lekturę. Później przeczytałam Zimową opowieść . Kilka dni temu zobaczyłam, że Słowik pojawił się w audiobooku i uznałam, że podczas przedświątecznych prac domowych i spacerów z psem mogę poświęcić swój czas na zapoznanie się z opowiedzianą w nim historią. Isabelle i Vianne to siostry, z których ta pierwsza jest nastoletnią buntowniczką, a druga oddaną żoną i matką, pełną obaw i mocno zachowawczą. Poznajemy je w 1940 roku, gdy II wojna światowa wkracza do Francji. Każda z nich wybiera swoją drogę, a brak wzajemnego zrozumienia, zaufania i czegokolwiek co kobiety łączy - poza wspólnymi rodzicami - stanowi doskonałe źródło konfliktów w czasach, gdy rodziny powinny się trzymać razem. Kristin Hannah to amerykańska pisarka, która świetnie wie jak poukładać wątki powie

Luis Sepúlveda

Są tacy, o których od razu wiadomo, że blisko nam do nich i ich wrażliwości. Właściwie nie wiadomo skąd nosimy w sobie takie przekonanie, bo nie da się go wyjaśnić w żaden z racjonalnych sposobów. Dla mnie takim autorem jest Luis Sepúlveda.     Przeczytajcie głośno tytuły jego książek:  Historia ślimaka, który odkrył znaczenie powolności Podróż do świata na końcu świata O starym człowieku, co czytał romanse i doceńcie ich poetykę. Pomyślcie, jeśli jeszcze nie mieliście okazji ich czytać, o tym jak rytmicznie układają się treści, jak z historii banalnej potrafi stworzyć misterną, niemalże baśniową opowieść. Jak pisząc o wyimku czyjegoś życia, potrafi uwypuklić głębię tegoż i jednocześnie nadać mu szersze znaczenie.  O tym co w życiu ważne dowiaduje się ślimak (a dzięki niemu i my). W czasie podróży do świata na końcu świata obserwujemy wraz z autorem niewytłumaczalne zachowanie grindwali, na które polują Japończycy. Historia starego człowieka jest historią sz

Agnieszka Fulińska, Aleksandra Klęczar. Mysia wieża, Śpiący rycerze (Dzieci dwóch światów)

   Z pewnością kojarzycie książki z serii Percy Jackson i olimpijscy bogowie . Ich bohater jest amerykańskim nastolatkiem i jednocześnie synem Posejdona. Seria czerpie bogactwo z mitologii greckiej. Pomysł, by sięgnąć - tworząc prozę dla młodszych nastolatków - do polskich legend, spodobał mi się bardzo. Czy równie mocno spodobała mi się realizacja tego pomysłu? Dwunastoletni Igor i Hanka spotykają się przypadkowo nad jeziorem Gopło (tom Mysia wieża ). On jest tam z tatą, archeologiem, któremu towarzyszy od najmłodszych lat. Hanka spędza wakacje z mamą i ojczymem, młodszą siostrą i kuzynem, wierzącym całym sobą z przedziwne teorie związane z królem Popielem. Postaci głównych bohaterów są świetnie nakreślone. On jest dzieckiem wychowanym przez archeologa, umiejącym czytać mapy, dzienniki, dokumenty archiwalne, noszącym zegarek, piszącym piórem i ceniącym klasykę literacką, namysł i naukowe podejście. Ona jest żywiołowa, entuzjastyczna, nie rozstaje się z telefonem i w nim m

Dla dzieciaków (47)

Justyna Suchecka, Young Power Justyna Suchecka porozmawiała z młodymi, którzy dzięki swojej pasji zmieniają świat - ten najbliższy, a czasami poprzez to - wpływają również i na zamiany zachodzące poza ich wiedzą. W ponad trzydziestu rozmowach, kipiących od pasji, zaangażowania, wiedzy i entuzjazmu autorka spotyka się, i nam pozwala się spotkać, z urodzonymi po 2000 roku ludźmi, dla których ważne jest, by przekształcać zastaną rzeczywistość w sposób służący dobru jak najszerszego grona. Muzyka, doświadczenia, obserwacja natury, walka o klimat, wyrównywanie szans i wiele innych istotnych spraw wyłania się z myśli i działań rozmówców Sucheckiej.  Young Power to książka dająca nadzieję. P.S. W poniedziałek, 20 kwietnia, tu ( KLIK) znajdziecie wywiad z Justyną Suchecką, zapraszam! Nancy Springer, Enola Holmes.  Sprawa zaginionego markiza, Sprawa leworęcznej Lady, Sprawa złowieszczych bukietów     Fascynująca seria detektywistyczna opisująca życie młodszej sio

Kociokwiki a izolacja

Mimo powszechnie występujących w internetach memów o kotach, które proszą idź już do pracy  lub utyskują na stałą obecność ludzi - koty w Kociokwiku nie narzekają. Wiodą sobie życie według rytmu ustalonego przez same siebie, a jedyna zmiana jest taka, że jak kotu się zachce w ciągu dnia przytulić do człowieka, to ma tego człowieka pod łapą i przytulić się może. Miya poranki zaczyna wcześnie i to od tego, by przeciągnąć się wdzięcznie, podskoczyć i zagadać do człowieka, który ledwie się ocknął i widząc mrok za oknem przymierza się do tego, by z powrotem zasnąć. Później - no bo się przecież nie udało - przygląda się siedząc na krawędzi wanny człowiekowi, który próbuje odgonić sen myjąc twarz. Traci kompletnie zainteresowanie człowiekiem w chwili, w której ten ubiera się i woła psa wychodząc z nim z domu, ale szybciutko z ciekawością powraca, by czekać opierając się o framugę, w chwili, w której człowiek i pies wracają ze spaceru. Mało cierpliwie przeczekuje zdejmowanie butów, ku

Dorota Combrzyńska-Nogala. Restaurant Day.

Nic, co przeczytałam na okładce, nie przygotowało mnie na treść książki, na historię do jakiej - w sposób wzbudzający ciarki na plecach i ból - Dorota Combrzyńska-Nogala zaprasza czytelników. Lódź, czasy współczesne. Helena odziedziczywszy mieszkanie po babci postanawia podnająć pokoje. W jednym z nich zamieszkuje Franek, zwany przez nią Lewym, student i stażysta radiowy. Kuchnię chce wynająć Adam Moritz, starszy pan, który - choć dziś mieszka w Paryżu - urodził się w Lodzi i tu chce przygotować kolację w ramach Restaurant Day. I gdybyśmy zatrzymali się na tym poziomie opowieści - na gotowaniu, próbowaniu, serwowaniu kolejnych mniej lub wymyślnych potraw, to byłaby to książka dość lekka, z być może sympatycznym nawoływaniem do celebrowania codzienności. Ale sięgamy głębiej... Helena jedzeniem równoważy brak akceptacji. Franek szuka korzeni i lgnie do obcych ludzi, bo nie ma własnych bliskich. A Adam, którego prawdziwe imię brzmi Abraham, przyjechał do Łodzi, by odnaleźć prze

Wika Filipowicz. Przy stole z królem.

Przy stole z królem to fascynująca podróż w czasie. Na czterystu dwudziestu stronach Wika Filipowicz opisuje co jadano na monarszych dworach, kiedy i z jakimi obyczajami się owo jedzenie wiązało. Najbogatsza uczta ślubna średniowieczna trwała sześć dni i sześć nocy, bawiło się na niej 10 tysięcy tysięcy ludzi, a jej koszt wynosiłby dziś około 15 mln euro. Samych jaj do jej przygotowania zużyto 194 tysiące. Bona, podczas pobytu na Podlasiu rozsmakowała się w sękaczu, który i dziś tam kupicie. Surówek nie jadano do XX wieku - przewaga ludzi nad resztą świata zwierząt przejawiała się tym, że ludzie nie muszą jeść surowego. Pewna królowa kazała służbie poprzybijać serwety do ocierania ust do stołu gwoździkami - gdyż goście nabrali niemiłego zwyczaju zabierania owych chust do domów. Jedna z królowych angielskich nie była miłośniczką herbaty, a znacznie ważniejsze w obyczaju five o clock było dla niej ciasto podawane wraz z napojem. Przez długi czas ziemniaki we Francji ceniono z

Magdalena Kubasiewicz. Wigilijny pech.

Wiem, że jutro jest Wielki Piątek, za chwilę Wielkanoc i aberracją może wydawać się czytanie/słuchanie i pisanie o książce, której akcja rozgrywa się w okolicach bożonarodzeniowych. A jednak - tę oto książkę chcę Wam polecić. Magdalena Kubasiewicz przedstawia trzy siostry, z których najmłodsza w Boże Narodzie ma wziąć ślub, a najstarsza, od wielu lat, ma wyjątkowego pecha w tym właśnie okresie. Wszystko, co może pójść źle w życiu DiDi - tak właśnie idzie, gdy tylko zbliża się 24 grudnia. Do rodzinnego domu, zamieszkałego przez babcię, matkę i najmłodszą - Irenkę, przyjeżdżają Edyta z mężem i podrzuconą im w ostatniej chwili Izabelą, córką tegoż męża oraz DiDi, podwieziona przez przyjaciela natychmiast uznanego za jej narzeczonego. Wydarzenia rodzinne i okołorodzine, przemyślenia każdej z bohaterek są bardzo realistyczne i mają chwilami gorzki posmak. Silne osobowości kobiet z rodziny Dąbrowskich zderzając się poglądami wywołują burze, wątpliwości i wyrzuty sumienia. Towarz

Katarzyna Berenika Miszczuk. Ja Cię kocham, a Ty miau.

Przyznaję - podchodzę sceptycznie do książek, w których narratorem jest zwierzę. Mało komu udaje się napisać tę rolę w sposób, który mnie przekonuje. Ta historia okazała się być jednak miłym zaskoczeniem. Zapewne wpłynął na to fakt, że i u mnie mieszkał niegdyś Lord. Głównego bohatera poznajemy w chwili, w której jego współmieszkanka i opiekunka rozstaje się z mężczyzną, z którym spędziła pięć lat życia. Chwilę później Alę elektryzuje wiadomość, że zakwalifikowała się do przedziwnego konkursu - wraz z dziewięcioma innymi osobami ma dać się zamknąć w domu zamożnego manszarda i tworzyć (Ala maluje akwarelami) według tematyki jaką ów narzuci. Efektem konkursu ma być wyłonienie spadkobiercy. A wierzcie mi - jest co dziedziczyć. Obserwowanie ludzkich zachowań z punktu widzenia kota jest przepełnione ironią i cóż - kocim oglądem świata. Dla Lorda są ważniejsze kwestie niż leżący na środku jadalni człowiek z nożem wbitym w ciało, czy przysypana śniegiem, dziwnie powykręcana właści

5 pisarek, które sprawią, że będziecie się śmiać

Zaczynamy kolejny tydzień izolacji, czy jak mówią inni - kwarantanny społecznej. Coraz częściej słychać głosy, że tęsknimy za towarzystwem ludzi, że martwimy się o zdrowie swoje i bliskich, że doskwiera nam zamknięcie w czterech ścianach, a i kryzys gospodarczy, który się właśnie zaczyna, powoduje obawy i poczucie braku kontroli nad życiem. Pomyślałam, iż to idealny czas, by sięgnąć do książek mogących na chwilę oderwać nas od rzeczywistości, podchowujących, że zaczniemy się śmiać, a nasze głowy choć na trochę powędrują ku jaśniejszym stronom życia. Kolejność autorek jest przypadkowa, po książki każdej z nich sięgam chętnie i wiem, że spotkanie z nimi będzie dobrym spotkaniem. Marta Kisiel Popełniła  Dożywocie  w 2011 roku i od tamtej chwili, po każdej książce, grono jej fanów rośnie. Grono wielbicieli Konrada Romańczuka i aniołka z alergią na pierze oraz wszystkich dożywotników również. Inne książki Marty znajdziecie na blogu tu ( KLIK) . Olga Rudnicka Oddaj alb

Dla dzieciaków (46) - V Konkurs im. Astrid Lindgren

Konkurs im. Astrid Lindgren organizowany jest co trzy lata, od 2006 roku. Jury - pod przewodnictwem Joany Papuzińskiej - nagradza debiutantów i publikujących autorów za książki kierowane do młodego czytelnika, dzieląc nagrody we trzech grup wiekowych odbiorcy. Kibicuje inicjatywie i staram się zawsze czytać publikacje nagrodzone. Dziś, dzięki uprzejmości Wydawców, mogłam przygotować dla Was zestawienie tekstów o ostatnio nagrodzonych książkach. Zaczynamy! Książki dla dzieci w wieku do 6 lat I miejsce Małgorzata Kur, Gucio na tropie zaginionej świnki morskiej Gustaw Pluskot ma 6 lat i kota Migota. Jego przyjaciel, Franek, ma kawię domową o wdzięcznym imieniu Stefan. Obydwa zwierzęta często towarzyszą swoim ludzkim opiekunom w aktywnościach najróżniejszych, w tym również w aktywnościach na placu zabaw. I tam właśnie wydarza się coś, co napędza całą opowieść - tuż przed burzą, gdy wszyscy uciekają z podwórek, Stefan znika. A obydwaj chłopcy zaczynają, tuż po tym jak sk