Rachel Joyce. Niezwykła wędrówka Harolda Fry.


Wydane przez
Wydawnictwo Znak

To powieść o impulsywnej wędrówce do umierającej kobiety. Ale jeszcze bardziej, jest to opowieść o tym, że czasami zbyt mało okazujemy miłości tym, których mamy przy sobie codziennie.

Działania impulsywne mają to do siebie, że dzieją się nagle i zaskakują nawet tego, kto je podejmuje. Harold Fry, mężczyzna w wieku mocno już dojrzałym, żyjący w sposób prosty i schematyczny, dostaje list od dawnej współpracownicy umierającej na raka. Harold idzie na pocztę, by wysłać odpowiedź i nagle postanawia pożegnać przyjaciólkę osobiście. Wędrówka Harolda jest niespodzianką dla niego i jego żony. On czuje misję, a ona, czując się nieswojo podczas jego nieobecności, ma wrażenie, że nie zna swojego męża. Harold idąc rozmawia z ludźmi i opowiada im historię swojego marszu, co jednych motywuje, innym wydaje się szansą na łatwe wypromowanie się w mediach. Najważniejszy jednak jest gest, ów impuls, który kazał mężczyźnie iść i to, co jego wędrówka zmieniła w nim samym i jego relacjach z ludźmi i rodziną.

Książka wydana w formacie czytadła do torebki zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nieco nierzeczywista, przerysowana w pewnych aspektach, skupia się jednak na tym co ważne. 

Brak komentarzy:

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger