Magdalena Kordel. Serce z piernika.


W trakcie czytania najnowszej książki Magdaleny Kordel narastała we mnie potrzeba pieczenia pierników. Sięgnęłam po wypróbowany przepis, poczyniłam odpowiednie zakupy i już od wczoraj w lodówce, na kolejną porcję zagniatania, czeka ciasto na pierniki. 

Klementynę wychowywała babcia Agata. Codzienność pachniała ciastem, przyprawami i spokojem. Chociaż to ostatnie przychodziło falami, bo bywało, że babcia Agata otulała wnuczkę (Marzenia nie mogą przemarznąć [s. 10] Urocze!), pakowała walizkę i obydwie wędrowały gdzieś przed siebie, gdzieś, gdzie - jak się wydawało Klementynie - wie tylko babcia.

Dziś Klementyna jest dorosła, piecze najpiękniej pachnące i najsmaczniejsze pierniki, opiekuje się babcią Agatą oraz kilkuletnią córką, Dobrochną. Zmęczona życiem, samodzielnym rodzicielstwem, stałą i wymagającą obecnością babci, wpada na niecodzienny pomysł. Jedzie odszukać miejsce, w którym niegdyś mieszkała Agata. Jedzie i podejmuje kolejną decyzję...

Pomyślcie o wszystkim, co kojarzy się Wam z błogim czasem, odpoczynkiem, relaksem. O zapachu domu. O ciepłej herbacie i czymś pysznym do herbaty. O spokojnych snach domowników. I ciszy oraz ciepłym kocu, gdy na dworze ziąb i wiatr. O kocie i psie śpiących łapa w łapę, ogon w ogon. Macie to wszystko w myślach?

Wiecie, taka jest książka Magdy Kordel. Właśnie taka, jak to, o czym pomyśleliście...

3 komentarze:

Karolajna pisze...

Niedługo zabieram się za tę książkę. Mam nadzieję, że mi się spodoba. ;)

Joanna pisze...

Właśnie leży na moim stoliku :)

Monika Badowska pisze...

Karolajno,
trzymam kciuki:)

Joanno,
miłej lektury:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger