Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Wasilkowska. Już, już!


Przyznaję - podczas czytania tej książki myślałam, że autorka przejaskrawiła specjalnie sytuację, że takie rzeczy się nie dzieją. A potem trafiłam na facebookową grupę, gdzie przeczytałam, co robią dzieci uzależnione od technologii i przestałam poddawać w wątpliwość treść powieści.

Lula jest młodszą siostrą Wery i Kaja. Ma kochających rodziców, życzliwe rodzeństwo, swoje pasje, a nawet - zaadoptowanego ze schroniska psa. Wiedzie życie zadowolonej z siebie i tego, co ma, dziewięciolatki. Gdy pewnego dnia do jej pokoju trafia komputer, jest niezadowolona - prace plastyczne wymagają miejsca, które zawłaszcza stojący na biurku ekran. Jednak za niedługi czas okazuje się, że jej rówieśniczki grają w Kryształowy Zamek, a lepienie, rysowanie i inne tego typu aktywności są w ich oczach dziecinne.

Lula - grzeczne, bezproblemowe dziecko - z ciekawości i chęci przynależności do grupy oraz uzyskania tej grupy akceptacji, dołącza do gry. I za każdą minutą spędzoną w programie komputerowym, Lula coraz mniej przypomina siebie. 

Czytałam i martwiałam z przerażenia. Że wystarczy kilka dni, że wystarczy jedno słowo rzucone przez koleżankę, że potrzeba uznania rówieśniczego działa z taką mocą, że... Mogłabym wiele wymieniać. Autorka pisze Najstraszniejsze w tej historii jest to, ze dzieje się naprawdę i w pełni się z nią zgadzam.

Ciekawi mnie (i nie tylko mnie, bo omówiłyśmy tę książkę w pracy), czy czytelnicy, do których jest adresowana będą umieli w Luli odnaleźć siebie i czy w jakikolwiek sposób będzie ona dla nich przestrogą. Jak myślicie?

Czytajcie Już, już! - koniecznie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k