Przejdź do głównej zawartości

Paweł Lisicki. Kto zabił Jezusa?


Wydane przez

W recenzji umieszczonej na tylnej okładce Waldemar Łysiak pisze, że Paweł Lisicki w swojej książce rozprawia się z fałszywym poglądem, w myśli którego źródłem dwudziestowiecznego antysemityzmu oraz Holocaustu jest pisana ewangeliczna tradycja chrześcijańska. We „Wprowadzeniu” ks. prof. Waldemar Chrostowski stwierdza, że polityczna poprawność narzuca perspektywę, w której Holocaust jest konsekwencją i kontynuacją duchowego i religijnego dziedzictwa chrześcijaństwa, mającego korzenie w Nowym Testamencie, naukach Ojców Kościoła i    rozwijanego w kolejnych stuleciach. [s. 6]

Pierwszy rozdział zatytułowany jest „W cieniu Holocaustu” i w rozdziale tym Lisicki od razu bierze się za temat kontrowersyjny i być może trudny, ale czy trudny, to nie wiem, bo nie mam kompetencji w tej dziedzinie. W każdym razie autor robi, jak mogłoby się wydawać, trywialna uwagę, ale kłopot polega na tym, że, jak pokazuje praktyka, nie jest to uwaga trywialna:
Jedynym celem pracy historycznej powinno być dążenie do ustalenia faktów. Wszystkie inne cele, dydaktyczne, pedagogiczne, moralne, ideologiczne, mogą mieć znaczenie drugorzędne. W historii procesu Jezusa najważniejsza jest zatem rekonstrukcja zdarzeń i odpowiedź na pytanie, kto, za co i dlaczego skazał Go na śmierć. [s. 21] 
Lisicki cytuje Paula Fiebega, ewangelickiego teologa, który dobitnie napisał, że nauka nie jest zainteresowana tym, aby winą za śmierć Jezusa obarczyć Żydów i uniewinnić Rzymian, ani na odwrót, a to, co zrobił Piłat nie daje podstawy do obwiniania Rzymian wszystkich czasów, podobnie jak naród żydowski wszystkich czasów nie odpowiada za czyny Kajfasza i innych przedstawicieli przywódców Izraela z epoki opisanej w Nowym Testamencie.

A zatem Lisicki zajmuje się kwestią tego, kto i w jakim stopniu odpowiada za śmierć Jezusa, powołując się przy tym na teksty wielu teologów i nie tylko teologów; do jakich wniosków dochodzi, to już sobie przeczytacie sami.

Kwestia winy za śmierć Jezusa nie jest jedynym tematem książki; Lisicki pisze o powstawaniu Ewangelii, o istotnej kwestii wiary w zmartwychwstanie, o pozachrześcijańskich świadectwach traktujących o Jezusie. Opisując ostatnie godziny życia Jezusa opisuje proces wytyczony Nazarejczykowi, kreśli sylwetki bohaterów tego procesu, opisuje relacje między Jerozolima i Rzymem.

W rozdziale zatytułowanym „Mesjasz z Galilei” Lisicki interpretuje niektóre trudne fragmenty Ewangelii, w tym opowieść o tym, jak Jezus spowodował, że uschło drzewo figowe; opowieść tę Lisicki określa mianem jednej z najbardziej zadziwiających historii ewangelicznych.

„Kto zabił Jezusa?” to książka o religii, historii, teologii, polityce, metodach badawczych i jeszcze paru innych dziedzinach. Łysiak we wspomnianej recenzji poleca przeczytać książkę Lisickiego chrześcijanom i tym, którzy nie są wyznawcami Chrystusa; tym pierwszym po to, aby dowiedzieli się więcej, tym po to, aby się dowiedzieli. To dobra rada.

Komentarze

Dwojra pisze…
Książka raczej nie dla mnie, gdyż poza kryminałami Dana Browna nie czytuję książek o podłożu religijnym, choć opis wydaje się interesujący i książka zapewne nada się dla osób, które sa oblatane w tym temacie.
natanna pisze…
Mam i będę czytać.
Anonimowy pisze…
Czytałam fragmenty drukowane w "Do Rzeczy" i jestem pod wrażeniem.
Muszę przeczytać.
Jeśli moja biblioteka to kupi, oczywiście;)))
Monika Badowska pisze…
Dwojra,
tyle, że Brown pisze powieści, a książka Lisickiego powieścią nie jest...

Moje Zaczytanie,
czekam zatem na opinię.

Alicjo,
:-)
Kinga pisze…
Mam podobną publikację "Król Jezus" Roberta Gravesa, ale jeszcze nie miałam czasu jej przeczytać.

Lubię to tematykę i z pewnością zainteresuje się prezentowaną przez Ciebie książką.

Pozdrawiam,
Kinga
Agnes pisze…
A ja lubię książki o Judaszu, na pewno tam będzie o Judaszu, prawda?

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj